Przyspieszony metabolizm to nie tylko efektywniejsze odchudzanie i łatwiejsze utrzymanie wagi, ale zdrowszy układ pokarmowy. Niektórzy naturalnie mają szybką przemianę materii, inni muszą ją sprytnie "podkręcać". Jak przyspieszyć metabolizm naturalnymi sposobami? Wystarczą drobne zmiany w diecie. Co do niej wprowadzić, by usprawnić trawienie?
Metabolizm to coś więcej niż trawienie i liczba wizyt w toalecie. W rzeczywistości są to skomplikowane przemiany, dzięki którym to, co zjadamy, zamienia się w energię. To, jak dużo jej potrzebujemy do różnych procesów życiowych, zależy m.in. od naszego wieku.
Tzw. podstawowa przemiana materii jest największa w okresie dojrzewania, ale już po 21. roku życia zaczyna spadać o ok. 2 procent co 10 lat. Oznacza to, że z wiekiem potrzebujemy coraz mniej kalorii. Nie zawsze w ślad za tym idzie spadek apetytu. Często dzieje się odwrotnie – czujemy się głodne po posiłkach, regularnie mamy chęć na słodkie. Na szczęście, są pokarmy i napoje, które przyspieszają metabolizm i mogą nam pomóc w uniknięciu lub pozbyciu się nadwagi.
Dietetycy wymieniają też kilka zasad, których warto się trzymać:
Chili, chrzan, czosnek, imbir, kurkuma, pieprz – zawarte w nich składniki takie, jak allicyna, kapsaicyna, kurkumina, piperyna podnoszą temperaturę ciała, a przez to nasilają procesy metaboliczne. Do tego są bogate w związki antybakteryjne i przeciwnowotworowe!
Kawowa kofeina i herbaciana teina to hormonalne „pobudzacze”. Dla odchudzania to akurat dobrze – zwiększają wydzielanie noradrenaliny, która przyspiesza metabolizm. Kawa i herbata są też napojami bogatymi w antyoksydanty – cząsteczki chroniące przed starzeniem.
Białko to składnik pokarmowy, który najbardziej przyspiesza metabolizm – podstawowa przemiana materii rośnie nawet o 25 procent. Dobrze, by kolacja była w nie bogata – idealny będzie np. biały ser, indyk.
Wypicie na czczo szklanki chłodnej wody to metabolizm szybszy nawet o 30 procent! Dzieje się tak, ponieważ organizm musi zużyć dodatkowe kalorie na jej ogrzanie. Eksperci przestrzegają za to przed słodkimi napojami – są kaloryczne a do tego fermentują w jelitach.
Jazda rowerem, jogging, skakanie na skakance i wszystkie inne aktywności, które przyspieszają oddech oraz tętno – najskuteczniej wpływają na metabolizm. Wysilanie się na siłowni działa trochę wolniej, ale także przynosi skutek. Rozbudowana tkanka mięśniowa to więcej spalonych kalorii – każdy kilogram mięśni zużywa 70-100 kcal! Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, dobrze jest ćwiczyć na czczo.
Choć miód to dużo kalorii, ten naturalny, zjadany w niewielkiej ilości może pomóc w unormowaniu metabolizmu. Jako bardzo odżywczy zapobiega napadom „wilczego” głodu i spożywaniu jednorazowo zbyt dużej ilości pokarmu, którą trudno spalić. Najlepiej jadać go na śniadanie, gdy ma się jeszcze cały dzień na spalenie kalorii (1 łyżeczka miodu to 30-40 kcal). Można dodać go np. do owsianki.
Płatki pełnoziarniste, brązowy ryż, razowy chleb mają tę przewagę nad oczyszczonymi z błonnika białymi bułkami czy ryżem, że przyspieszają perystaltykę jelit. Występujące w nich w dużej ilości włókno (czyli właśnie błonnik) doskonale syci, ale też niczym szczotka wymiata z jelit niestrawione resztki pokarmowe – i waga maleje!
Te zawierające szczepy Bifidobacterium lactis W51-52, Lactobacillus acidophilus W22, L. plantarum W21, L. lactis W19, L. paracasei W20, L. salivarius W24 mogą nasilić perystaltykę jelit i uregulować wypróżnienia, co pomaga schudnąć. Jeśli wieczorne buszowanie w lodówce zdarza się coraz częściej, to sygnał, że przestajemy nad tym panować.