W różnych źródłach można znaleźć informacje, że słońce jest szkodliwe i może powodować groźne choroby. Czy to prawda? Czy opalanie się jest niebezpieczne? Czy powinniśmy wybierać kremy z jak najwyższym filtrem i jednorazowe posmarowanie wystarcza na cały dzień? Czy przed słońcem trzeba chronić tylko skórę, a zachmurzenie zwalnia nas z obowiązku ochrony przed słońcem? Eksperci wyjaśniają, jak zdrowo korzystać ze słońca i opalania.
Dla jednych słońce to przede wszystkim zagrożenie, inni w ogóle się go nie obawiają. Ani jedno, ani drugie podejście nie jest dobre. Z pomocą ekspertów obalamy najczęstsze mity o opalaniu się, by bezpiecznie cieszyć się urlopem.
Oczywiście, jeśli ktoś opala się wiele godzin, jest to niezdrowe i niebezpieczne – łatwo o oparzenie, zmiany nowotworowe, czerniaka. Ale 30-40 minut na słońcu, gdy nie jest ono najsilniejsze, w godzinach przedpołudniowych lub wieczornych to same korzyści dla zdrowia.
Witamina D pozwala lepiej przyswajać wapń, zwiększa efektywność działania układu krążenia i reguluje pracę układu nerwowego, a także poprawia działanie układu odpornościowego. Tlenek azotu zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Endorfiny obniżają poziom stresu. Serotonina poprawia nastrój. Z powyższych powodów nie powinniśmy całkowicie unikać słońca.
Nie jest to prawda. Należy robić sobie przerwy w ekspozycji na słońce – co jakiś czas chować się w cieniu, pić dużo płynów, najlepiej nie bardzo zimnych, bo nie powinniśmy „szokować” organizmu nagłą zmianą temperatury. Badania opublikowane w „Photodermatology, Photoimmunology & Photomedicine” wykazują, że dwutygodniowe wakacje na słońcu mogą spowodować na skórze chronionej filtrami przeciwsłonecznymi większe skumulowanie UV niż 10 typowych seansów w solarium. Nadmierne korzystanie z plaży może być więc ryzykowne pomimo ochronnego kremu.
To nie do końca prawda. Choć kremy z filtrem są wskazane, trzeba pamiętać, że blokują syntezę naturalnej witaminy D. Warto więc użyć ich po kilku minutach od rozpoczęcia kąpieli słonecznej – by organizm miał czas na jej wytworzenie.
Nieprawda. Trzeba zadbać też o ochronę oczu. Okulary przeciwsłoneczne muszą osłaniać oczy nie tylko przed nadmierną ekspozycją na ostre światło, ale powinny być też wyposażone w filtr UV 400 (stanowiący ochronę przed pełnym zakresem promieniowania UV-A i UV-B).
W zapobieganiu udaru słonecznego kluczowe jest właściwe nakrycie głowy. Pamiętajmy, że żyjemy w klimacie, w którym przez większość roku słońce jest słabe. W sezonie letnim trzeba więc szczególnie uważać na takie objawy, jak np. bóle i zawroty głowy, osłabienie, nudności, wymioty, dreszcze, zaburzenia widzenia i mowy, chwiejny chód, przyśpieszone tętno, czy problemy z oddychaniem – to może być właśnie udar cieplny.
Niestety, musimy. Co prawda chmury blokują dużą część promieniowania UV, ale nie blokują go w całości. Mniejsza ilość światła widzialnego daje nam jedynie złudzenie bezpieczeństwa – to pozorny komfort dla naszego oka, bo nasze źrenice rozszerzając się, wpuszczają jednocześnie więcej promieni UV. Warto więc także w pochmurne dni, szczególnie, gdy słońce jest najwyżej na niebie, nosić okulary przeciwsłoneczne i smarować skórę kremem z filtrem UV. Pamiętajmy też o nakryciu głowy (chustce, kapeluszu).