Sąd po rozwodzie opiekę nad dziećmi najczęściej powierza matce. Na jakie wsparcie mogą liczy ojcowie?
Scenariusz zwykle wygląda bardzo podobnie: najpierw między małżonkami pojawiają się nieporozumienia. Z czasem przybierają one na sile tak bardzo, że dwoje ludzi decyduje się na rozstanie. Przeprowadzają rozwód i wyłania się kwestia opieki nad dziećmi.
O ile sprawa rozwodowa nie należy do przyjemnych, to dopiero batalie o dzieci często okazują się prawdziwym horrorem, szczególnie z punktu widzenia ojców starających się o opiekę nad dziećmi.
Oczywiście zdarza się, że przyczyną rozstania rodziców dziecka jest np. alkoholizm mężczyzny czy znęcanie się nad członkami rodziny, jednak równie dobrze problem może leżeć po stronie kobiety. Nie można generalizować i twierdzić, że matki w większym stopniu niż ojcowie potrafią właściwie zajmować się dziećmi.
Do sądów coraz częściej trafiają sprawy o przyznanie opieki nad dziećmi ojcom. Jaki mają przebieg, o tym najwięcej mogą powiedzieć członkowie Stowarzyszenia Obrony Praw Ojców, organizacji założonej już ponad dziesięć lat temu przez mężczyzn, którzy ubiegają się o możliwość kontaktu z własnym dzieckiem i opieki nad nim. Przede wszystkim walczą o to, by ich prawa były równe prawom matek.
Jednak większość polskich sądów rodzinnych jest sfeminizowana (sędziami rozpatrującymi sprawy są zwykle kobiety), dlatego mówi się o stronniczości i traktowaniu nawet najlepszego ojca gorzej niż najgorszą matkę.
W praktyce ojcowie mają minimalne szanse, by po rozwodzie ustanowiono ich prawnymi opiekunami dzieci. Zdarza się tak właściwie tylko wtedy, gdy matka jest poważnie chora (np. umysłowo) lub uzależniona od alkoholu czy innych substancji psychoaktywnych. Co ciekawsze, nawet w takich sytuacjach nie zawsze sądy decydują się powierzyć opiekę ojcom, bywa, że większe szanse mają babcia lub ciotka.
Po rozwodzie często i kobiety, i mężczyźni, winą za nieudane życie małżeńskie często obarczają drugą stronę. W związku z tym starają się utrudniać byłym partnerom kontakty z dzieckiem lub nawet buntują dzieci przeciwko drugiemu rodzicowi.
Te rozgrywki pomiędzy dorosłymi zazwyczaj najdotkliwiej odbijają się na dzieciach. Nagle tracą one poczucie bezpieczeństwa, są zdezorientowane i zupełnie zagubione, ponieważ dwie osoby najbardziej przez nie kochane stają się dla siebie wrogami. Dziecko, czyli przedmiot zaciekłych sporów, jest wtedy zwykle najbardziej pokrzywdzone.
Sąd podczas rozprawy wysłuchuje oboje opiekunów dziecka. Na względzie ma dobro dziecka. Pojęcie to obejmuje szeroko pojęte zapewnienie dziecku odpowiednich warunków do życia, troskę o jego rozwój intelektualny, fizyczny, emocjonalny i duchowy. Rodzic przejmujący opiekę nad dzieckiem powinien zadbać m.in. o jego potrzeby materialne, umożliwić mu korzystania z edukacji na odpowiednim poziomie.