Kocia mowa ciała jest bardzo bogata i obserwując ją, możemy dokładnie stwierdzić, jak nasze zwierzę się czuje. Najlepiej widać to po ogonie, ułożeniu uszu oraz sierści. Czy wiesz, co chce Ci powiedzieć Twój mruczek?
Spis treści
Koty komunikują się z nami za pomocą mowy ciała. Warto ją rozumieć choćby w podstawowym stopniu, by wiedzieć, czego nasz pupil potrzebuje i jakie jest jego samopoczucie. Koty to wymagające zwierzęta, które są wrażliwe na stres oraz wszelkie zmiany. Uwielbiają rutynę i mogą nerwowo zareagować nawet na przestawienie kuwety do innego kąta. Dlatego bacznie się im przyglądajmy, bo swoim zachowaniem na pewno dadzą nam sygnał, że coś jest nie tak. Jeśli kot jest od dawna Twoim przyjacielem, na pewno dobrze odczytujesz mowę jego ciała. Ale jeśli dopiero od niedawna cieszysz się towarzystwem małego tygrysa, może Ci się przydać kilka podpowiedzi, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć jego zachowanie i nastrój.
Koty bardzo nie lubią, gdy dotykamy ich ogona, ale warto go obserwować!
Małżowiny uszne są niezwykle wyczulone na dźwięki. Są też dla nas sygnałem kociego samopoczucia.
Koty, które czują się w danym miejscu jak u siebie w domu, uwielbiają się relaksować, wylegiwać i wyciągać ciało. Widok rozespanego i spokojnego pupila również dla nas jest niezwykle kojący. Szczególnym przejawem poczucia bezpieczeństwa i zaufania do opiekuna jest przewracanie się kota na plecy oraz pokazywanie brzuszka.
Gdy kot nagle się czegoś wystraszy lub wydarzy się coś niespodziewanego, efektem będzie puszenie ogona oraz wygięcie pleców w łuk i nastroszenie sierści. W takiej pozycji kot może się również poruszać bokiem na sztywnych łapach. Taka poza zdarza się również w konfrontacji z agresywnym przeciwnikiem. Jeżeli kot przykuca i kuli się, a dodatkowo kładzie po sobie uszy, jest to przejaw silnego lęku, a jednocześnie wyraz braku agresji. Taki kot nie jest skory to walki, a raczej poddaje się przed przeciwnikiem.
Koty to urodzeni indywidualiści – tak zwykle o nich myślimy. Jednak opiekunowie tych zwierząt mają zupełnie inne doświadczenia. Niektóre koty całymi dniami chodzą za swoim człowiekiem, aby ten obdarzył je choć odrobiną atencji lub jakimś pysznym kąskiem. Koty tylko czekają, aż usiądziemy, aby wskoczyć na nasze kolana, zasłonić ciałem książkę, klawiaturę lub ekran komputera, kiedy akurat mamy w pracy telekonferencję.
Koty wprost uwielbiają home office – mają opiekuna tylko dla siebie i to przez całą dobę. Jednak w czasie pracy nie mamy czasu na zabawę, co dla kota może być frustrujące. Starajmy się bawić z nim i karmić go codziennie o tej samej porze, aby utrzymać rutynę dnia. Jednak gdy kot śpi lub odpoczywa, wymaga od nas maksimum ciszy i spokoju. Zero dokuczania, bo za to grozi kara pacnięcia łapą lub sapnięcia z dezaprobatą.