5 powodów, dla których warto spacerować. Jak wędrować, żeby odnieść jak najwięcej korzyści?
Fot. 123rf/picsel

5 powodów, dla których warto spacerować. Jak wędrować, żeby odnieść jak najwięcej korzyści?

Przyroda jest twoim sprzymierzeńcem – wabi cię śpiewem ptaków, świeżą zielenią liści, mocniejszym słońcem, zapachami pierwszych kwiatów. Poddaj się tym pokusom. Wstań z kanapy i rusz w drogę. Wystarczą wygodne ubranie i dobre buty!

Wyobraź sobie, że lekarz zamiast góry tabletek przepisuje ci receptę na spacer. Takie praktyki popularne są m.in. w Szkocji i Szwecji. W Japonii natomiast ministerstwo rolnictwa zachęca zapracowanych mieszkańców wyspy do tzw. kąpieli leśnych, czyli przebywania wśród drzew. Inne z zaleceń lekarskich brzmi: 10 tys. kroków dziennie.

Powstały już specjalne opaski, aplikacje na telefon, które zliczają kroki. Gdy wszystkie te wskazówki zbierzemy w jedno, pojawi się wniosek: spacer na łonie natury nam służy. I chodzi nie tylko o zdrowe i sprawne ciało, ale i psychikę. Przekonaj się, ile korzyści czerpie ze zwykłej wędrówki.

5 powodów, dla których warto spacerować

  1. Wyciszenie i spokój
    Bolączką naszych czasów, zwłaszcza mieszczuchów, jest nadmiar bodźców. Hałas komunikacyjny, duszący zapach smogu, sztuczne światła lamp, neonów. Do tego nieustanny pośpiech i domagające się uwagi media społecznościowe, smsy, powiadomienia z aplikacji. Twój system nerwowy reaguje na to przemęczeniem, rozdrażnieniem, złością. Udowodniono bowiem, że im więcej bodźców mózg musi przetwarzać, tym trudniej jest nam panować nad sobą. Spacer jest odtrutką na stres, niekontrolowane wybuchy gniewu, nieustanne pobudzenie. Wchodząc pod baldachimy drzew czy wędrując pustą plażą, przez łąkę, uciekasz od agresywnych bodźców, których nie lubi twoja psychika. Zamieniasz je na to, co jej służy – naturalne światło, kolory, zapachy roślin, ciszę przeplataną szumem wiatru, szelestem liści, śpiewem ptaków. Tak przyroda uspokaja cię swoją muzyką i obrazami. Zbadano, że wtedy mózg wycisza się jak podczas medytacji.
  2. Łatwiejsze podejmowanie decyzji
    Gdy uwolnisz się od negatywnych bodźców, jakie niesie codzienne życie, zaczynasz myśleć bardziej racjonalnie. Umysł przechodzi mentalny reset. Bez emocji, na spokojnie rozważa ważne dla ciebie sprawy. Łatwiej przychodzi skupienie. Wielu filozofów właśnie chodząc, wpadało na najlepsze pomysły. Jeden z nich (Michel de Montaigne) zauważył: „Moje myśli, zasypiają, gdy siedzę”. Współczesne badania potwierdziły, że chodzenie sprzyja kreatywności i rozwiązywaniu problemów. Wylegiwanie się na kanapie czy nawet siedzenie na leżaku w ukwieconym ogrodzie czy na ławce w parku już nie ma tej mocy. Piechur ma większe szanse na trafione wybory w swoim życiu.
  3. Przypływ energii
    Może zauważyłaś, że po długim spacerze, choć czasem mięśnie nóg dają o sobie znać, więcej ci się chce i tyle byś zrobiła. Zaczynasz patrzeć na życie jakby przez różowe okulary. To też wyjaśniono naukowo. Zaobserwowano, że u osób, które spacerowały 90 minut w otoczeniu natury, zmniejsza się aktywność obszaru mózgu związanego z negatywnymi myślami. Zamiast: „To nie ma sensu” włącza się myśl „Tak, zrobię to!”. Spacer przegania pesymizm i działa jak antydepresant. To między innymi wynik również tego, że podczas ruchu rośnie nam poziom endorfiny i serotoniny – hormonów zawiadujących naszym poczuciem szczęścia.
  4. Mniej lęku o zdrowie
    Wystarczy obejrzeć codzienne wiadomości, by zdać sobie sprawę, na co naraża nas choroba. Oprócz, bólu, osłabienia, pogorszenia sprawności pacjenci zdani są na tasiemcowe kolejki do lekarzy i leki, które często rujnują budżet. Wszyscy boimy się tych czarnych scenariuszy. Lęk o zdrowie to jeden z silniejszych powodów stresu. Okazuje się, że wielu chorobom możemy zapobiec właśnie spacerami. Usprawniają nie tylko mięśnie i stawy. Chodzenie na łonie natury obniża poziom kortyzolu. To hormon stresu, którego wzrost zaburza pracę układu pokarmowego, hormonalnego, krążenia, niszczy pamięć. Zbyt duża jego ilość wywołuje w organizmie stany zapalne, które wywołują depresję. Wiele drzew wydziela substancje (fitoncydy) nazywane roślinnymi antybiotykami, bo taką mają moc uzdrawiania. Głęboki oddech podczas spaceru sprawia, że potrafią one działać cuda! Nie zastanawiaj się więc długo i biegnij do lasu po zieloną receptę.
  5. Wzrost poczucia własnej wartości
    Idzie wiosna, a wraz z nią wrócą kompleksy związane z nadmiarem kilogramów, których już nie ukryją obszerne swetry. Nie każdej z nas łatwo przychodzi żmudny trening na siłowni czy w klubie fitness… Ale spacer wśród drzew to już sama przyjemność! I okazuje się, że nie tylko o przyjemność tu chodzi. Ruch – wiadomo – przyspiesza spalanie kalorii. Godzina spaceru pozwala spalić 500 kcal. Ale twoim sprzymierzeńcem jest też słoneczne światło. Udowodniona, że pomaga schudnąć! Najskuteczniej o poranku. Chcesz zadbać o wygląd? Łap słońce na wczesnym spacerze!

Jak wędrować skutecznie

  • Idź bez celu. Nie kieruj się mapą, nie wyznaczaj trasy, idź, gdzie cię oczy poniosą. Tak mózg odpocznie od gotowości do ciągłej kontroli.
  • Spaceruj także w pochmurny dzień. Nawet wtedy skorzystasz z naturalnego światła bardziej niż siedząc w domu.
  • Wędruj uważnie. Skup swoją uwagę na zielonych konarach drzew, wsłuchaj się w koncerty ptaków. To przegoni natrętne myśli, od których chcesz odpocząć.
  • Chłoń przyrodę wszystkimi zmysłami. Wąchaj rośliny, dotykaj mchu, przytul się do drzew, posmakuj jagód w lesie.
  • Rób przystanki na głębokie oddechy. Wdychaj powietrze przez
  • 3 sekundy, na 4 wstrzymaj oddech, a potem wydychaj powietrze przez 5 sekund.

Czytaj więcej