Najlepszym sposobem na poukładanie sobie myśli i emocji jest rozmowa, jednak nie zawsze mamy z kim pogadać, są też tematy, którymi nie chcemy się dzielić. Wtedy na pomoc może przyjść... pisanie. Ta prosta czynność działa jak wyżalenie się i wyrzucenie z siebie negatywnych emocji. Dzięki temu nie tylko uspokoisz się, ale również zrozumiesz swoje reakcje i nauczysz się z nimi radzić.
Kiedy mamy do kogoś żal, czujemy się niesprawiedliwie osądzone albo niedoceniane – jest nam z tym źle. Takie sytuacje budzą silne emocje, trudno więc nam uporać się z nimi. A bywa, że właśnie o tym nie chcemy z nikim rozmawiać – bo się krępujemy, bo sytuacja dotyczy bliskich i nie chcemy tego rozgłaszać albo uważamy, że „użalanie się” nad sobą nam nie przystoi. Ale trzymanie tego żalu w sobie nie jest dobre. Dlatego warto nauczyć się, jak przelać go na papier. Pisanie uwalnia emocje, pozwala się uzewnętrznić i wyciszyć, a fakt, że opisujemy problem, pomoże nam spojrzeć jasno na całą sytuację i uporządkować myśli.
Przygotuj zeszyt, długopis lub ołówek (zależy, czym wolisz pisać) i… po prostu pisz. Największa trudność polega na tym, żeby wyrobić sobie nawyk zapisywania myśli i emocji. Dlatego najlepiej robić to codziennie.
Na początku pewnie nie będziesz o tym pamiętać w chwili wzburzenia, dlatego wyznacz sobie wieczorem konkretny czas na pisanie. Ważne, by nic cię wówczas nie goniło – wybierz taką godzinę, kiedy nie masz ulubionych programów w telewizji, wiesz, że o tej porze nie musisz wyjść z psem, raczej nikt do ciebie nie zadzwoni.
Przed pisaniem warto się odprężyć. Zrób sobie herbatę, usiądź na chwilę z zamkniętymi oczami. Nie układaj zdań w głowie, po prostu posiedź tak kilka minut. A potem zacznij pisać. Zapisz datę i pisz – co czujesz, na kogo jesteś zła, słowa, które cię zraniły, sytuacje, które były nieprzyjemne. Nie zwracaj uwagi na ortografię ani na styl, nie staraj się układać ładnych zdań jak do wypracowania. Pozwól, by myśli same wypływały z ciebie. Bądź szczera – to ma ci pomóc, nie ukrywaj więc niczego, nawet jeżeli swoje zachowanie oceniasz negatywnie czy wstydzisz się, że tak pomyślałaś.
Psychologowie cały czas podkreślają, że już samo nazwanie emocji pozwala się z nimi oswoić. Uczuć nie widzimy, a ubrane w słowa stają się czymś znanym, zwykłym. Słowa łatwo uporządkować, przyjrzeć się im. Opisaną sytuację łatwiej ocenić. Często boimy się przyznać do czegoś nawet przed samym sobą, odpędzamy takie myśli – tu, zapisane, stają się faktem. Możemy się do nich odnieść, a tym samym odpowiednio zareagować.
Zaglądaj do swoich notatek. Zadawaj pytania, by znaleźć odpowiedzi, np.:
Warto z pisania uczynić terapię. Gdy coś cię zdenerwuje, zasmuci, zezłości – od razu to opisz. Zobaczysz, że przelanie emocji na papier spowoduje, że nie będą się w tobie zbierać. I łatwiej uporasz się z żalem.