Kryzys w wieloletnim małżeństwie to naturalny etap relacji. Być może zastanawiasz się, czy łączy was coś oprócz przyzwyczajenia. Jasne, że tak! Musicie tylko spróbować to odkryć.
Kryzys w wieloletnim związku jest sprawą naturalną. Może właśnie pokłóciliście się albo każde z was zajmuje się swoimi sprawami, nie licząc już na poprawę relacji. Tęsknicie za przeszłością, i tym, co kiedyś was połączyło, nie dostrzegając, że wciąż jesteście sobie bliscy. Powiesz: to tylko przyzwyczajenie, przecież wystarczy tak niewiele, byśmy skoczyli sobie do gardeł albo karali się wzajemnie cichymi dniami.
Może nawet myślałaś o rozstaniu, ale wciąż coś trzyma cię przy nim. Najczęściej nadzieja, że on wreszcie się zmieni, zacznie zachowywać się tak, jak tego oczekujesz. Taki kryzys to nic innego jak wołanie o miłość, ale na twoich zasadach. Taką, jakiej pragniesz, a nie jaka jest możliwa z tym człowiekiem, twoim temperamentem i na tym etapie wspólnego życia.
Jak zawrócić z drogi prowadzącej donikąd i zacząć cieszyć się dojrzałym związkiem? Psycholog dr Daphne Marneffe, autorka „Sztuki życia razem”, książki o problemach par z długim stażem, twierdzi, że sposobem na kryzys w małżeństwie jest świadomość siebie i swoich potrzeb, ciekawość tego, co myśli i czuje partner oraz elastyczność, czyli umiejętność wychodzenia poza własne schematy i nawyki.
Co możesz zrobić, by lepiej zrozumieć siebie i swojego małżonka? Zastosuj poniższe rady, by kryzys stał się tylko wspomnieniem.
1. Powiedz wprost o swoich potrzebach
Zdaniem specjalistów krytykowanie zachowań partnera wynika często z nieumiejętności wyrażania swoich potrzeb. Zamiast powiedzieć mężowi, że chciałabyś spędzać z nim więcej czasu albo że potrzebujesz go w domu, zarzucasz mu, że całe dnie spędza na działce, u matki, z kolegami czy dbając samochód. On zachowuje się podobnie, złoszcząc się o kolejny weekend spędzony z wnukami albo u twoich rodziców. Gracie w tę grę tak długo, że przestaliście zadawać sobie pytanie, o co tak naprawdę mi chodzi. Czego oczekuję od siebie i związku? Czego nie dostaję albo co otrzymuję w niedostateczny sposób i jak można temu zaradzić?
2. Zrozum emocje
Następnym razem spróbuj się zatrzymać, nim dasz się ponieść emocjom. Wyjdź z pokoju, jeśli nie potrafisz się uspokoić. Weź kilka głębokich oddechów, przejdź się dookoła domu albo nawet idź na dłuższy spacer, by zastanowić się spokojnie, czego tak naprawdę potrzebujesz w tej chwili. Zmiana nie nastąpi od razu, ale im częściej będziesz panować nad emocjami i wiedzieć, co się za nimi kryje, tym większa szansa, że przerwiesz krąg waszych nawykowych zachowań. Gniew czy żal zamienisz na wyrażoną wprost prośbę np.: „Chciałabym ten dzień spędzić z tobą”, „Potrzebuję twojej pomocy w sprzątaniu czy zakupach”. Tak samo zaczniesz reagować na ataki męża. Często spierając się z tobą, walczy nie tyle o to, aby postawić na swoim, ale być usłyszanym. Dlatego twoje pytania: „Co ci się nie podoba? Czego oczekujesz?”, mogą pomóc mu zrozumieć własne emocje.
3. Zbliż się, zamiast konfrontować
Wasze relacje nie przebudują się z dnia na dzień. Być może zmiana nie będzie tak spektakularna, jakbyś tego oczekiwała, ale stawianie pytań i wspólne szukanie odpowiedzi to jeden ze sposób na nawiązanie ponownego kontaktu z partnerem.
Kobiety lubią rozmawiać, ale zapominają, że mężczyźni nie trenują sztuki konwersacji i analizy zachowań. Dlatego często czują się zagubieni, gdy słyszą od żony: „Musimy porozmawiać”. Sama przyznasz, że taka propozycja bardziej przypomina konfrontację, niż próbę zbliżenia się do partnera. Zadawanie pytań w zwyczajnych, codziennych sytuacjach szybciej pozwoli wam zrozumieć siebie nawzajem, niż pełne napięcia, przygotowywane tygodniami „poważne rozmowy” o związku.
4. Okazuj życzliwość
Dr Marneffe twierdzi, że prawie każdy partner, który darzy drugą stronę uczuciem, wzruszy się, widząc jej próby dotarcia do niego i zrobienia czegoś z myślą o wspólnym dobru. Możesz trwać obrażona jego niesprawiedliwym traktowaniem albo mimo wszystko skomplementować go, gdy np. dobrze wygląda. Podziękować za zaparzoną z myślą o tobie herbatę, przyniesione z działki owoce albo pomoc przy sprzątaniu po gościach. Bez oczekiwań na pojednanie, możesz przygotować mu kanapki, gdy jedzie na ryby, nakryć kocem, jeśli zasnął w czasie oglądania filmu. Proste, pełne życzliwości gesty oraz wypowiedziane z szacunkiem słowa „dziękuję” i „proszę”, mogą sprawić, że codzienność nabierze odświętnego charakteru. Mimo napiętej sytuacji wywołają błysk w oku, uśmiech czy czułość.
5. Zauważ partnera
W małżeństwie często podstawowe wydaje się pytanie: „Czy chcesz za wszelką cenę postawić na swoim czy być szczęśliwa?”. Kompromis nie oznacza rezygnacji z siebie, a jedynie chęć dostrzeżenia, że choć mąż całkowicie nie zmieni się (tak, jak ty nie przestaniesz być sobą), to na swój sposób dba o was i stara się każdego dnia. Nie dostrzeżesz tego, uciekając w uogólnienia, trwając za wszelką cenę przy swoim czy kreując się na pełną poświęcenia ofiarę.
6. Ciesz się ze zmiany
Otwarty umysł, elastyczne podejście, zrozumienie siebie nawzajem, daje wam szansę przeżyć kolejne 30 czy 40 lat nie tylko w dobrym zdrowiu, ale też w szczęściu. Bo w związku wspaniałe jest to, że już zrobienie czegoś inaczej, choćby to był drobiazg, może stać się początkiem czegoś wielkiego. Zmiany, która pchnie relację na nowe, nieznane wam dotąd tory.