Iglaki mają różnorodne kształty i odcienie igieł. Są ozdobne, a do tego łatwe w uprawie. Z mnóstwa gatunków i odmian iglaków, można wybrać takie, które nadają się do małych ogrodów.
W niewielkich przydomowych ogrodach i na działkach nie brakuje sosen, świerków, tui. Jednak tradycyjne (wysokie, rozłożyste) nie bardzo się sprawdzają. Nadmiernie zacieniają ogródek, pogarszają warunki innych upraw. Z powodzeniem zastępują je odmiany wolno rosnące, o ciekawych, fantazyjnych kształtach, osiągające niewielkie rozmiary.
Niskie iglaki wolno rosną. Roczny ich przyrost nie jest większy niż 20 cm. W wieku 10 lat mają zaledwie ok. 3 m. Popularne są karłowate odmiany tui zachodniej, cyprysika groszkowego, sosny górskiej, białego świerku.
Iglaki „płaczące” przebojem zdobywają ogródki. U nas świetnie radzi sobie np. modrzew europejski Pendula (płaczący). Ma konary rozpostarte w kształcie łuku i pionowo zwisające pędy boczne. Jesienią igły przebarwiają się i opadają. W odmianie płaczącej możesz kupić też np. jodłę kaukaską, cyprysika nutkajskiego, sosnę wejmutkę.
Iglaki płożące mogą zastąpić trawnik np. w zacienionej części działki, na skarpach i na piwnicach ziemnych. Nie trzeba ich kosić, są zielone przez cały rok. Interesujące są płożące odmiany modrzewia i sosny.
Iglaki o poskręcanych pędach najlepiej wyglądają posadzone pojedynczo, w wyeksponowanym miejscu na trawniku. Ciekawa jest np. odmiana modrzewia japońskiego – Diana. Na zimę traci igły, ale ozdobą są bezlistne, poskręcane pędy (używa się ich do suchych bukietów) Takie pędy ma również np. cyprysik tępołuskowy.
Iglaki w donicach i skrzyniach to coraz częstszy widok też na balkonach i tarasach. Nic dziwnego, są zielone przez cały rok, stanowią też doskonałe tło dla innych roślin. Do pojemników nadają się iglaki miniaturowe, płożące i wolno rosnące. Warto zdecydować się na jałowce, cisy, tuje, karłowe sosny i świerki.