Kleszcze przenoszą groźne choroby m.in. boreliozę, dlatego nie można bagatelizować ukąszenia. Każdy, kto znalazł kleszcza u siebie lub bliskich może bezpłatnie go przebadać na Uniwersytecie Warszawskim. Kleszcza można wysłać na badanie pocztą, przesyłką kurierską lub zanieść go do laboratorium osobiście.
Testy na obecności krętków boreliozy u kleszczy wykonuje laboratorium w Zakładzie Parazytologii Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowcy zastrzegają, że badanie występowania krętków Borrelia u kleszczy nie jest medycznym badaniem diagnostycznym boreliozy u ludzi. Zalecają wszakże, aby wyciągniętego kleszcza przebadać, czy nie ma w sobie groźnych dla ludzkiego zdrowia patogenów.
– Wykrycie w kleszczu materiału genetycznego krętków Borrelia nie jest jednoznaczne z zachorowaniem człowieka na boreliozę z Lyme. Jednakże informacja, że wynik badania kleszcza jest pozytywny, może spowodować, że pacjent będzie z większą starannością obserwował ewentualne objawy mogące wskazywać na zakażenie patogenami chorób odkleszczowych, co z kolei może usprawnić proces diagnostyczny i przyspieszyć podjęcie skutecznej terapii – informuje zespół AmerLab na stronie projektu realizowanego przez Uniwersytet Warszawski we współpracy z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym.
Badacze dodają, że ryzyko przeniesienia krętków Borrelia z kleszcza na żywiciela zależy m.in. od czasu żerowania kleszcza. Wykrycie zakażenia serologicznymi testami diagnostycznymi z krwi człowieka możliwe jest po dopiero upływie 4-6 tygodni od momentu pokłucia przez kleszcza. Jakiekolwiek zmiany skórne lub objawy grypopodobne należy jak najszybszej skonsultować z lekarzem.
Projekt Narodowego Centrum Nauki dotyczy występowania krętków Borrelia u kleszczy pospolitych oraz czynników mających wpływ na przenoszenie krętków Borrelia z kleszczy na ludzi. Bezpłatne badania molekularne wykrywają materiał genetyczny krętków Borrelia u kleszczy pospolitych, które zostały usunięte podczas żerowania ze skóry.
Kleszcza można wysłać na badanie pocztą, przesyłką kurierską lub zanieść go do laboratorium osobiście. Po usunięciu należy przechować go w lodówce w szczelnie zamkniętym pojemniku. Warunkiem uczestnictwa w badaniu jest dostarczenie usuniętego ze skóry kleszcza wraz z wypełnionym zleceniem badania i świadomą zgodą na udział w badaniach oraz wypełnienie dwóch krótkich ankiet (on-line): w ciągu 3 dni od usunięcia kleszcza oraz po upływie 8-10 tygodni od usunięcia kleszcza. W badaniach mogą wziąć udział tylko osoby pełnoletnie. Na wynik czeka się do 10 dni roboczych.
– Zależy nam, aby informacja o bezpłatnych badaniach kleszczy w ramach badań naukowych dotarła do szerokiego grona odbiorców, zwłaszcza teraz, kiedy obserwujemy szczyt aktywności tych pajęczaków i zbliżają się wakacje – mówi dr hab. Renata Welc-Falęciak z Zakładu Parazytologii Wydziału Biologii UW.
Badacze radzą, aby kleszcza usunąć pęsetą: złapać jak najbliżej skóry i wyciągnąć. Miejsce po ukąszeniu należy zdezynfekować alkoholem lub wodą utlenioną i obserwować. Pozostawiony w skórze fragment kleszcza nie przenosi już patogenów. Można go usunąć np. zdezynfekowaną igłą.
Eksperci ostrzegają przez smarowaniem tłuszczem czy kremem kleszcza, który tkwi w skórze. Nie wolno stosować takich metod, podobnie jak nie wolno kleszcza przypalać. Takie działania mogą jedynie przyczynić się do odcięcia dopływu tlenu oraz oddania wraz ze śliną i potencjalnymi patogenami z powrotem tego, co kleszcz już wypił.
Mija się z celem także wykręcanie kleszcza – czy to w kierunku zgodnym, czy też przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Hypostom, czyli ta część aparatu gębowego kleszcza, która przebija skórę i jak strzykawka wpuszcza ślinę kleszcza wraz z patogennymi wirusami i bakteriami, w żadnym razie nie przypomina śruby.
Zespół projektu zastrzega, że badanie kleszcza nie ma uzasadnionych podstaw medycznych, ponieważ lekarz „nie leczy kleszcza” tylko pacjenta. Nie jest to także medyczne badanie diagnostyczne, tylko badanie mające na celu wykrycie materiału genetycznego danych gatunków patogenów.
O wartości uzyskanego wyniku badania kleszcza decyduje właściwa interpretacja wyniku. Naukowcy podkreślają, że na wyniku badania powinien zostać umieszczony dokładny opis wykrytych markerów zakażeń, co w odniesieniu do ryzyka zakażenia oraz stanu klinicznego pacjenta może przyczynić się, w razie konieczności, do usprawnienia procesu diagnostycznego pacjenta w kierunku chorób odkleszczowych.
Stwierdzenie obecności materiału genetycznego patogenu w organizmie pacjenta, nie w każdym przypadku jest jednoznaczne z zakażeniem prowadzącym do rozwoju procesu chorobowego. Zdarzają się sytuacje, w których można wykryć materiał genetyczny martwych patogenów (test nie ulega tzw. negatywizacji). Dlatego też podczas diagnostyki medycznej do potwierdzenia zakażenia uwzględnia się zróżnicowane markery diagnostyczne w odniesieniu do stanu klinicznego pacjenta.
Wynik negatywny badania kleszcza nie wyklucza możliwości zakażenia patogenami chorób odkleszczowych. Wynik negatywny oznacza, że w badanej próbce materiału biologicznego nie wykryto materiału genetycznego patogenu, dlatego tak ważna jest wiedza dotycząca sposobu i miejsca izolacji DNA/RNA z kleszcza oraz wykonanie badań z kilku reprezentatywnych próbek. Istnieje także możliwość wykonania badania jednego kleszcza, podczas gdy pasożytowało ich kilka i nie były zauważone przez pacjenta.
Zdaniem zespołu AmerLab badanie kleszcza ma wartość naukowo-poznawczą, ale jedynie przy uwzględnieniu patogenezy chorób odkleszczowych (okresu okienka serologicznego, objawów klinicznych). Może ono poprawić współpracę pacjenta z lekarzem w procesie diagnostycznym. Jeśli pacjent będzie dokładniej obserwował miejsce pasożytowania kleszcza i nie zbagatelizuje objawów klinicznych, przyczyni się to do usprawnienia procesu diagnostycznego i skuteczniejszej terapii.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl