Wszyscy już myślą o wakacjach, ale nie właściciele ogrodów, którzy teraz intensywnie pielęgnują swój zielony raj. Pracy nie brakuje, a odpowiednie narzędzia ogrodnicze mogą uczynić ją o wiele bardziej efektywną i przyjemną. Przetestowaliśmy dla Was narzędzia Fiskars przydatne we wszystkich pracach ogrodowych związanych z cięciem – od przycinania żywopłotów po zbieranie owoców i warzyw. Czy spełniły nasze oczekiwania? Przekonajcie się sami!
Późną wiosną i latem nasze ogrody wyglądają jak rajskie zakątki – zachwycające bujną zielenią i kolorowymi kwiatami na rabatach. Na grządkach pojawiają się pierwsze owoce i warzywa: truskawki, fasolka, cukinia, bób, młode ziemniaki, a nieco później pomidory i ogórki. Wreszcie widzimy efekty swojej pracy, ale też doskonale wiemy, że w ogrodzie zawsze jest coś do zrobienia!
Na bujnie porośniętej działce, gdzie trzeba było zebrać pierwsze plony, a wiele roślin wymagało przycięcia, przeprowadziliśmy test redakcyjny zestawu narzędzi ogrodniczych Fiskars. Wśród testowanych narzędzi znalazł się: nóż do zbiorów warzyw i owoców, mały nóż składany, nożyczki do ziół, nożyczki wielofunkcyjne, sekator nożycowy, piła składana, nożyce do żywopłotu, sekator dźwigniowy. Wszystkie te narzędzia tworzą bardzo praktyczny i kompletny zestaw, dzięki któremu wykonamy wszystkie niezbędne prace ogrodowe związane z cięciem - czy to gałęzi drzew i krzewów, czy ziół i kwiatów na rabatach.
Każde z tych narzędzi zostało przetestowane, aby sprawdzić jego wydajność, ergonomię oraz wygodę w codziennych pracach ogrodowych. Nasz test miał na celu ocenę, jak te narzędzia radzą sobie z różnorodnymi zadaniami ogrodniczymi – od precyzyjnego cięcia delikatnych ziół po wymagające przycinanie grubszych gałęzi. Chcieliśmy zweryfikować, czy zestaw narzędzi Fiskars rzeczywiście stanowi kompleksowe i praktyczne rozwiązanie dla każdego ogrodnika. Przedstawimy najważniejsze cechy poszczególnych narzędzi oraz nasze wrażenia z ich użytkowania.
Nóż składany X-series Fiskars to narzędzie, które szybko stało się naszym ulubieńcem. Jego największym atutem jest poręczność – można go łatwo złożyć jedną ręką i schować do kieszeni, co sprawia, że jest zawsze pod ręką, gotowy do użycia. Jest lekki, niewielkich rozmiarów i jednocześnie bardzo ostry. Ma zakrzywione na czubku ostrze, co ułatwia pracę w trudno dostępnych miejscach, nie ma więc ryzyka, że uszkodzimy otaczające rośliny. Świetnie się nam sprawdził przy przy zbiorach fasolki szparagowej, będzie więc doskonały do zbierania również innych warzyw i owoców rosnących na mniejszych gałązkach.
Ten solidny nóż o połyskującym ostrzu zrobił na nas wrażenie! Przypomina małą maczetę i okazał się bardzo pomocny. Użyliśmy go do ścinania grubych łodyg rabarbaru, który w tym roku bujnie się rozrósł. Byliśmy zaskoczeni jego ostrością!
Część ostrza jest ząbkowana niczym mała piła, co ułatwia przecinanie nawet włóknistych roślin. Bez trudu zebraliśmy przy jego pomocy cukinie, poradzi sobie zatem również z innymi warzywami rosnącymi na grubych, nawet częściowo zwłókniałych łodygach.
Nóż do zbiorów X-series Fiskars sprawdził się także przy innych zadaniach, takich jak ostrzenie drewnianych tyczek. Nóż ma wygodny uchwyt, pewnie trzyma się go w dłoni. Dodatkowym atutem jest dołączony pokrowiec, który można zapiąć przy pasku, tak by nóż był zawsze pod ręką. To narzędzie, które każdy ogrodnik doceni za jego wszechstronność i wygodę użytkowania.
To niepozorne urządzenie przypominające szczypczyki jest naszym must have! Nożyczki do ziół Fiskars okazały się niezwykle wygodne i praktyczne. W pierwszej kolejności użyliśmy ich – zgodnie z ich głównym przeznaczeniem – do zbioru ziół: naci pietruszki, lubczyku, szczypiorku. Następnie z ich pomocą zabraliśmy się za odświeżenie kwiatowej rabaty – usunęliśmy przekwitłe kwiatostany goździków i pelargonii. Poszło tak gładko, że postanowiliśmy użyć nożyczek, by zrobić porządek z surfiniami na balkonie. Spiczaste końcówki ostrzy precyzyjnie przycięły zwiędłe kwiatostany chowające się wśród tych świeżo rozkwitłych. Przy okazji precyzyjnie wycięliśmy też wysuszone pędy kocimiętki, które smętnie sterczały pośród nowych, soczyście zielonych listków.
Używanie tych sprytnych nożyczek to sama przyjemność – doskonale leżą w dłoni, nie wymagają stosowania siły, ma się wrażenie, że same tną.
Nożyczki wielofunkcyjne Solid Fiskars w pełni zasłużyły na swoją nazwę. Wypróbowaliśmy je do różnych prac – ścięliśmy gipsówkę i kwiaty krwawnika na suche bukiety, przycięliśmy krzaczki truskawek i przerzedziliśmy liście moreli, by zapewnić szybsze dojrzewanie owoców. Ale to nie wszystko. Nożyczki bez trudu przycięły plastikową doniczkę, która okazała się zbyt wysoka do ceramicznej osłonki, pocięły kartony po opakowaniach, a nawet docięły kawałek drutu, który był potrzebny do załatania siatki w ogrodzeniu.
Nawet przycięcie twardszych elementów nie wymagało użycia siły, bo nożyczki są bardzo ostre i mają wbudowaną sprężynkę, czyli same rozwierają się po cięciu. Są przy tym lekkie, wygodne, nie ślizgają się w dłoni i można je łatwo zablokować jednym ruchem kciuka.
W swojej karierze ogrodniczej mieliśmy do czynienia z wieloma sekatorami, ale ten zdobył nasze uznanie od pierwszego użycia. Mieliśmy do przycięcia kilka bujnych krzaków winorośli, którym pozwoliliśmy się rozrosnąć w niekontrolowany sposób. Sekator nożycowy Plus Fiskars sprawdził się znakomicie – doskonale tnie, ale jest przy tym wyjątkowo lekki i doskonale leży w dłoni.
Podczas testów piły składanej Fiskars Plus™ przekonaliśmy się, jak niezawodne jest to narzędzie. Świetnie radzi sobie z cięciem grubych łodyg i gałęzi. Z jej pomocą bez trudu wykarczowaliśmy duży uschnięty bukszpan. Miał kilka naprawdę grubych konarów, które trzeba było obciąć przy samej ziemi. Mieliśmy wątpliwości, czy taka niewielka piła da radę, ale poszło szybko i sprawnie!
Piła jest bardzo ostra i jednocześnie poręczna. Doceniliśmy jej ergonomiczną rękojeść, która daje pewny chwyt i nie ślizga się w dłoni, co jest ogromnym plusem. System blokady ostrza zapewnia poczucie bezpieczeństwa podczas przenoszenia i przechowywania piły.
Jest jeszcze jedna rzecz na plus – łatwość wymiany ostrza. Wiedząc, że możemy bez problemu zaopatrzyć się w zapasowe ostrze, mamy pewność, że ta piła będzie nam służyć przez wiele sezonów.
Pierwsze cięcie naszego żywopłotu z ligustru robiliśmy starymi nożycami na początku marca. Teraz nadszedł czas na kolejne cięcie – tym razem nożycami PowerGearX Fiskars. Musimy przyznać, że różnica w komforcie pracy między zwykłymi nożycami a nożycami Fiskars jest duża. Pierwsze zaskoczenie to waga nożyc PowerGearX – są naprawdę lekkie! Drugie zaskoczenie to ich ostrość – grubsze gałęzie żywopłotu cięło się nimi tak łatwo jak papier. Nawet w kobiecych dłoniach te nożyce są wyjątkowo skuteczne. Nie trzeba używać wiele siły, aby precyzyjnie przyciąć gęsto porośnięty żywopłot.
Mamy kilka różnych sekatorów, ale ten wśród nich okazał się mercedesem! Nawet w rękach kobiety zapewnia super ostre i precyzyjne cięcie. Ma specjalną dźwignie, dzięki której bez użycia dużej siły tnie z niesamowitą łatwością nawet grube gałęzie.
Zarówno ostrze, jak i przeciwostrze wchodzą w drewno jak w masło! Gałęzie można bez trudu równo przyciąć tuż przy pędzie z którego wyrastają.
Mieliśmy dużo pracy z przycinaniem gałęzi różnych gatunków drzew, które gęsto rosną tuż za naszym ogrodzeniem, ale z tym sekatorem wszystko poszło szybko i sprawnie. Sekator mimo swojego dużego rozmiaru i solidnej konstrukcji jest bardzo poręczny. Nie czuliśmy zmęczenia. Antypoślizgowe końcówki zapewniają pewny chwyt. Nawet gdy zaczęło padać i wszystko było mokre, nie mieliśmy problemów z utrzymaniem narzędzia.