Niewielka kapliczka w Oberndorfie koło Salzburga zimą tonie w głębokim, skrzącym śniegu. Zbudowano ją w miejscu, w którym kolęda „Cicha noc” została wykonana po raz pierwszy. Jak powstała ta jedna z najpiękniejszych kolęd i jak zdobyła popularność w całej Europie i na świecie? Poznaj historię Kaplicy Cichej Nocy.
Spis treści
Dwieście lat po pierwszym wykonaniu „Cichej nocy” w Oberndorfie, kolęda uchodzi za jedną z najczęściej śpiewanych na świecie. Sięgają po nią największe gwiazdy, a w okresie Bożego Narodzenia śpiewają ją blisko dwa miliardy ludzi na wszystkich kontynentach w ponad 330 językach.
Podczas pasterki 24 grudnia 1818 roku w małym alpejskim kościółku w Oberndorfie pod Salzburgiem było przejmująco zimno. Wielu wiernych przybywało z odległych miejscowości, a górskie drogi przysypane były śniegiem. Całe rodziny szły, opierając się wiatrowi i otulając przed mrozem, wpatrując w pełgające w oddali ciepłe światełka w oknach kościoła św. Mikołaja.
W tym samym czasie na plebanii wikary Joseph Mohr i nauczyciel z pobliskiego Arnsdorfu, Franz Xaver Gruber, który dorabiał w Oberndorfie jako organista, pospiesznie kończyli ostatnie próby muzyczne. Los chciał, że tego dnia organy kościoła św. Mikołaja zepsuły się. Podczas obiadu wigilijnego Mohr poprosił więc Grubera o skomponowanie melodii do swojego, napisanego dwa lata wcześniej wiersza, żeby mogli razem zaśpiewać go dla wiernych. Rękopis bardzo spodobał się organiście, który wieczorem przyniósł na ple banię przygotowaną na prośbę księdza prostą, odręcznie napisaną kompozycję.
Podczas pasterki przyjaciele wykonali nową kolędę, śpiewając na dwa głosy przy akompaniamencie gitary, na której grał Mohr. Pieśń tak spodobała się wiernym, że wywołała entuzjastyczne oklaski.
Zaraz po świętach organmistrz Carl Mauracher dostał zlecenie naprawy organów w kościele św. Mikołaja w Oberndorfie. Podczas prac rzemieślnik usłyszał kolędę „Cicha noc” i poprosił o zapis słów i muzyki, by wykonać ją w swoich rodzinnych stronach. „Cicha noc” spodobała się także w Zillertal do tego stopnia, że miejscowa, uzdolniona muzycznie rodzina Reinerów zaprezentowała ją wśród pieśni ludowych na dworze hrabiego Dönhoff, który gościł na zamku cesarza Austrii Franciszka I i cara Rosji Aleksandra I. Car był tak zachwycony występem, że zaprosił śpiewaków na swój dwór w Sankt Petersburgu. Wkrótce muzycy prezentowali tyrolskie melodie ludowe, a wśród nich „Cichą noc”, na koncertach w całej Europie.
Kolęda zrobiła piorunujące wrażenie także na królu pruskim, Fryderyku Wilhelmie IV, który zapragnął zdobyć oryginalne nuty dla swojej kapeli dworskiej. Poprosił więc Archiopactwo św. Piotra w Salzburgu o udostępnienie odpisu. Nadworni kompozytorzy królewscy pytali zakonników, czy twórcą kolędy jest Johann Michael Haydn, uważali bowiem, że tylko wybitny muzyk mógł stworzyć tak doskonałą kompozycję. Przypadek chciał, że w klasztorze przebywał akurat syn Franza Xavera Grubera, który opowiedział, jak było naprawdę. Organista spisał po tym wydarzeniu prawdziwe okoliczności powstania kolędy w specjalnym dokumencie.
Kościół św. Mikołaja, w którym wykonano ją po raz pierwszy, już nie istnieje. Na jego miejscu stoi malutka Kaplica Cichej Nocy. Urządzając kaplicę, wykorzystano wyposażenie rozebranego kościoła św. Mikołaja. Wielu wiernych jest zdziwionych, że miejsce powstania „hitu wszech czasów” upamiętnia tak skromny budynek. Jednak kiedy stają przed pomnikiem ks. Mohra i organisty Grubera, rozumieją, że właśnie prostota i całe serce włożone w radość Narodzenia, jest największą siłą. Co roku 24 grudnia, kiedy tylko zapadnie zmierzch, pod pomnikiem przyjaciół odbywają się uroczystości upamiętniające ten mroźny wigilijny wieczór, kiedy po raz pierwszy zabrzmiało: „Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem...”.
W budynku dawnej plebanii w Oberndorfie mieści się pełne pamiątek Muzeum Cichej Nocy. W muzeum można prześledzić drogę „Cichej nocy” od skromnej kolędy śpiewanej przez garstkę wiernych w małym miasteczku po światowy hit, jakim jest obecnie. Znajduje się też tam karaoke pozwalające wykonać różne wersje językowe najpiękniejszej kolędy świata.
W 1939 roku kolęda dotarła za ocean. Po raz pierwszy wykonano ją przed nowojorskim kościołem Świętej Trójcy. Amerykanie pokochali ją do tego stopnia, że w Bronner stanęła replika kaplicy.