Anna Dereszowska zaledwie cztery miesiące temu została mamą Aleksandra, ale ani nie myśli o urlopie macierzyńskim. Cały czas intensywnie pracuje, a ostatnio wraz z partnerem Danielem Duniakiem aktywnie włączyła się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Zachęca do choćby drobnych wpłat na zbiórkę wspieranego przez nią od lat stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce oraz organizuje lokum dla migrantów przybywających do Polski, podczas gdy jej partner przywozi ich z granicy.
W pierwszą sobotę marca Aleksander Duniak skończył cztery miesiące. Jego mama – Anna Dereszowska (41) – nie może się już doczekać, kiedy zacznie pokazywać mu świat. Na razie w każdy weekend zabiera go na Mazury, gdzie niedawno stanął jej nowy dom. Aktorka i jej partner Daniel Duniak będą tam gościć uchodźców z Ukrainy. Oboje aktywnie włączyli się w pomoc migrantom.
„Najmłodszy miękko wszedł w rolę podróżnika. Wie, że przyszedł na świat w rodzinie, która nie usiedzi za długo w jednym miejscu” – napisała aktorka na Instagramie. Ostatni weekend lutego spędziła na Mazurach w towarzystwie trójki dzieci i partnera Daniela Duniaka. Do Warszawy wróciła jednak tylko z córką i synami.
„Daniel właśnie ruszył na granicę” – poinformowała, dodając, że w jednym z domów wchodzących w skład ich mazurskiego siedliska zamieszkają uchodźcy z Ukrainy. Aktorka, niestety, nie będzie mogła osobiście się nimi zająć, bo ma mnóstwo pracy w stolicy. Po urodzeniu Aleksa udało się jej wygospodarować tylko kilka dni wolnego. – To nie jest czas na odpoczynek – twierdzi zdecydowanie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jeszcze będąc w ciąży deklarowała, że nie skorzysta z prawa do urlopu macierzyńskiego. Do ostatniej chwili przed porodem pracowała na planie serialu „Komisarz Mama”.
Pani Anna po raz trzeci została mamą 5 listopada. Niemal natychmiast po opuszczeniu porodówki, aktorka wróciła na scenę i przed kamerę. Dokończyła realizację programu „Budując marzenia”, którego była gospodynią, zagrała w serialu „Tajemnica zawodowa 2” i wyruszyła w Polskę ze spektaklem „Dwoje na huśtawce”, w której partneruje jej Mikołaj Roznerski. Przede wszystkim jednak zakończyła budowę mazurskiego siedliska.
Wyświetl ten post na Instagramie
Anna Dereszowska nie wyobraża sobie życia bez pracy. Od dwudziestu lat pracuje, jak mówi, na wysokich obrotach. – Nawet jak rodzę dzieci, nie zwalniam tempa – mówi. 14-letnia Lena, owoc jej związku z Piotrem Grabowskim, od pierwszych chwil na świecie przyzwyczajała się, że mamy ciągle nie ma, bo... gra! Młodszy od niej o siedem lat Maksymilian, którego urodziła niespełna rok po związaniu się z Danielem Duniakiem, też wie, że mama może w każdej chwili zniknąć na kilka godzin. Jeszcze niedawno, przed wybuchem pandemii, zdarzało się, ze pani Ania przez pół roku nie miała ani jednego wolnego wieczoru! Pandemia trochę to zmieniła.
Wyświetl ten post na Instagramie
Aktorka nie zamierza jednak rezygnować z pracy, ale zarzeka się, że już nigdy nie zostawi dzieci pod opieką ukochanego czy niani, jeśli naprawdę nie będzie musiała.
Kilka dni temu pojawiła się na spotkaniu z mediami z okazji premiery drugiego sezonu „Tajemnicy zawodowej”. Przy okazji pochwaliła się nową fryzurą. – Jak kobieta zmienia fryzurę, to znaczy, że w jej życiu też nastąpiły zmiany – żartowała. Dopiero następnego dnia zdradziła w mediach społecznościowych, że nowe uczesanie zawdzięcza... nowej roli, o której na razie nie chce mówić. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące będą dla niej bardzo pracowite. Ale... – To nic nadzwyczajnego – mówi.
Wyświetl ten post na Instagramie