Anna Dereszowska mimo zaawansowanej ciąży nie próżnuje. Aktorka wraz z parterem buduje dom na Mazurach, co dokumentuje w programie „Budując marzenia”. Jak wyznaje, dzieci są dla niej najważniejsze, ale planuje też szybki powrót na plan. Obecnie gra w serialach: „Komisarz Mama” i „Tajemnica zawodowa”. Fani byli też pod wrażeniem jej występu w serialu „Rojst ‘97” dostępnym na Netflixie.
Wyprawę na zakupy do Paryża Anna Dereszowska (40) obiecała swojej córce jeszcze przed wybuchem pandemii. Dopiero jednak teraz – w połowie lipca - mogła spełnić dane trzynastoletniej Lence słowo. To był ostatni moment, by tylko we dwie wybrały się do ulubionej europejskiej stolicy aktorki. Pani Anna jeszcze tego lata znów zostanie mamą...
„Chyba nie mogłyśmy trafić lepiej. Piękna pogoda, niewielu turystów i najlepsze z możliwych towarzystwo: mama i córka” – napisała na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
O dużym rodzinnym domu pani Anna marzy, odkąd pamięta. - Moja patchworkowa rodzina rozpierzchła się po świecie... Dotąd spotykaliśmy się u taty. Dom na Mazurach też będzie miejscem dla nas wszystkich – mówi aktorka.
Anna Dereszowska zaczęła szukać swojego miejsca na ziemi wkrótce po urodzeniu Maksymiliana (6). Działkę znalazł pan Daniel, jej partner. Początkowo wydawała się jej za duża, ale kiedy uważnie ją obejrzała, uznała, że tylko tu będzie szczęśliwa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Przypomniała też sobie zmarłą dawno temu mamę, z którą w dzieciństwie każdego lata przyjeżdżała do leżących nad Jeziorakiem Siemian. Pani Anna żartuje, że dom na Mazurach to prezent, jaki zrobiła sobie z okazji czterdziestych urodzin. - Ostatnie dwadzieścia lat żyłam w biegu. Jako czterdziestolatka kontaktuję się lepiej z moimi potrzebami, mam dystans do spraw, które ode mnie nie zależą – twierdzi.
Para dokumentuje budowę swojego domu na Mazurach w programie „Budując marzenia”. Aktorka pokazuje w nim telewidzom także swój osobisty świat i sposób życia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Teraz, gdy znów jest w ciąży, czuje się lepiej niż wtedy, kiedy trzynaście lat temu nosiła pod sercem Lenę, a sześć lat temu Maksymiliana. Kiedy dowiedziała się, że znów będzie mamą, była pełna obaw, czy uda się jej pogodzić obowiązki rodzinne z zawodowymi.
Uznała, że dzieci są najważniejsze na świecie... - Nie przyjmuję żadnych nowych teatralnych propozycji – wyznała. - Brawa, kwiaty – to piękne, ale fajne jest i to, że wieczorem mogę iść z dzieciakami i psem na spacer, by oglądać zachód słońca, który wcześniej widywałam tylko jadąc do teatru na spektakl – mówi.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W jej nowym domu najważniejsza będzie... kanapa. Zmieści się na niej cała rodzina – łącznie z jej nowym członkiem, który pojawi się na świecie już niebawem. Pani Ania na Mazurach będzie mogła spędzać tylko weekendy i wakacje, bo ma przecież pracę w stolicy, Maks od września idzie do zerówki, a Lenka ma w Warszawie klub sportowy i tatę, Piotra Grabowskiego, z którym chce mieć stały kontakt. - Nie rzucam pracy i nie przeprowadzam się na Mazury – deklaruje aktorka.
Anna Dereszowska zamierza po urodzeniu dziecka szybko wrócić na plan seriali, w których gra. Od 2021 roku gra postać Inspektor Patrycji Madalińskiej w serialu „Komisarz Mama” oraz wciela się w postać Kingi Górskiej w serialu „Tajemnica zawodowa”. Znalazła się także w obsadzie serialu „Rojst ‘97” dostępnego na platformie Netflix.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aktorka nie rezygnuje z urlopu macierzyńskiego, ale zakłada, że potrwa on dwa, może trzy miesiące. Nie dłużej... – Ja bym zgasła, żyjąc tylko domem – twierdzi. Na szczęście nie musi się martwić o to, co dzieje się z dziećmi, gdy ma akurat zdjęcia czy gdy nagrywa audiobooki. Jej partner świetnie sprawdza się w roli ojca. Cudownie dogaduje się nie tylko z ich wspólnym synem, ale też z Leną.
„Dzieci to moje największe szczęścia. Codziennie powtarzam im, że ich kocham i wciąż mam wrażenie, że mówię to zbyt rzadko” – napisała aktorka w mediach społecznościowych pod zdjęciem z Leną i Maksem. Kiedyś za rzadko też wyznawała miłość partnerowi. Całkiem niedawno odsunęli się z Danielem od siebie. Ukochany zaproponował jej wtedy, by wybrali się we dwoje do Nowego Jorku. Dziećmi zaopiekował się tato pani Ani i jej druga macoszka, jak nazywa żonę ojca. Z Ameryki wrócili znów zakochani. - Kryzysy warto przeczekać – wyznała pani Anna w wywiadzie. - Teraz budujemy dom z marzeń i wartości, nie tylko z cegieł.
Wyświetl ten post na Instagramie.