Do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka z ciężkimi obrażeniami trafił ośmiolatek z Częstochowy, według nieoficjalnych informacji chłopczyk został pobity i poparzony. Lekarze powiedzieli też, że miał złamania kończyn, które „powstawały w ciągu miesiąca i nie były leczone”. Jego opiekunowie — matka i ojczym — zostali zatrzymani, matce chłopca prokuratura zarzuciła narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad dzieckiem. Oboje przyznali się do winy. Do sądu trafił wniosek o ich aresztowanie. Jak się okazało, poparzenia powstały pod koniec marca, ale chłopiec dopiero w kwietniu trafił do szpitala. (www.onet.pl)
Kamil z Częstochowy regularnie chodził do szkoły, a jego rodzina pozostawała pod opieką pracownika socjalnego i kuratora. W rodzinie, z uwagi na zaniedbania rodziców wobec dzieci, była realizowana procedura „Niebieskie Karty”.
Kamil 3 tygodnie przed interwencją Policji był z matką na SOR-ze, gdzie rozpoznano u niego złamanie ręki i założono gips. Niczego niepokojącego w funkcjonowaniu rodziny z szóstką dzieci nie dostrzegali krewni i sąsiedzi. Służby powiadomił dopiero zaniepokojony stanem Kamila ojciec, który chciał zabrać syna do siebie na święta wielkanocne. Jak to możliwe, że nikt ze służb społecznych nie zorientował się, że coś niedobrego dzieje się w tej rodzinie? Dlaczego milczała matka Kamila i krewni mieszkający w tym samym mieszkaniu? Te pytania padają zawsze, gdy dowiadujemy się o dramatycznych w skutkach działaniach sprawcy przemocy i cierpieniach osób doznających przemocy, zwłaszcza gdy są nimi dzieci.
Sprawca przemocy wykorzystując przewagę fizyczną, psychiczną lub ekonomiczną chce podporządkować i całkowicie kontrolować osobę doznającą przemocy, by uniemożliwić jej uzyskanie pomocy z zewnątrz – ogranicza lub pozbawia ją kontaktu z krewnymi i znajomymi, ogranicza i kontroluje jej rozmowy z koleżankami, sąsiadami, nauczycielami ze szkoły. Osoba stosująca przemoc pielęgnuje również u osoby doznającej przemocy przekonanie, że gdyby chciała komuś opowiedzieć czego doświadcza i poprosić o pomoc, to nikt jej nie uwierzy.
Osoba doznająca przemocy zwykle, przynajmniej początkowo, próbuje komuś zaufanemu opowiedzieć o tym, czego doświadcza. Ponieważ odczuwa wstyd i lęk nie umie tego zrobić w przekonujący sposób. Dość często, gdy osoba doznająca przemocy próbuje uzyskać pomoc, spotyka się niedowierzaniem lub niezrozumieniem.
Te negatywne doświadczenia powodują, że krzywdzona osoba zaczyna wierzyć w to, co mówi sprawca i nie szuka dalej wsparcia.
Dlatego tak ważna jest reakcja społeczna – sąsiada, krewnego, nauczyciela, przechodnia na ulicy – na przejawy złego traktowania człowieka przez człowieka, a zwłaszcza dziecka przez osobę dorosłą oraz rozważna reakcja na każde zachowanie przemocowe.
Alina Prusinowska-Marek kurator sądowy, certyfikowany specjalista w zakresie przeciwdziałania przemocy.
Jeśli jesteś świadkiem przemocy domowej zareaguj – wezwij Policję wybierając nr alarmowy 112 lub 997 lub zawiadom (ustnie lub pisemnie, również anonimowo) najbliższy ośrodek pomocy społecznej. Te instytucje mają obowiązek sprawdzić sytuację w rodzinie i podjąć odpowiednie działania, by przerwać przemoc, zapewnić osobom doznającym przemocy bezpieczeństwo i udzielić im pomocy.
Jeśli nie wiesz jak zareagować w sytuacji przemocy zadzwoń do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” pod numer 800 12 00 02 (bezpłatny i czynny całą dobę), by dowiedzieć się jakie działania możesz podjąć.
Pamiętaj! Przemoc karmi się milczeniem!
Aktualizacja: 8 maja 2023 r. pomimo wysiłków lekarzy Kamil zmarł.