Magiczne słowiańskie rytuały. Jak nasi przodkowie zapewniali sobie miłość, bogactwo i opiekę?
Większość słowiańskich rytuałów miłosnych związana jest z Nocą Świętojańską
Fot. 123rf.com

Magiczne słowiańskie rytuały. Jak nasi przodkowie zapewniali sobie miłość, bogactwo i opiekę?

Zanim na naszych ziemiach pojawiło się chrześcijaństwo, Słowianie mieli własne wierzenia i rytuały. Magią zapewniali sobie miłość, szczęście, ochronę przed złymi duchami i bogactwo, a także wróżyli przyszłość. Do takich praktyk wykorzystywali zioła, nasiona fasoli, ogień, świecę oraz nici. Poznaj najciekawsze słowiańskie rytuały. 

Nasi przodkowie wierzyli w moc zaklętą w roślinach, żywiołach, codziennych przedmiotach. Korzystali z niej, by przyciągnąć miłość, żyć w zdrowiu i dobrobycie.

Słowiańskie rytuały miłosne

151987946_m
Dawniej Słowianie przygotowywali z ziół eliksiry miłosne
Fot. 123rf.com

Słowianie zapewniali sobie miłość na różne sposoby: przy pomocy eliksiru z ziela miłości, czyli lubczyku, przygotowując amulet z ziół lub rytuałów z wykorzystaniem ognia i nici. Najwięcej magicznych rytuałów miłosnych związanych było z Nocą Świętojańską. Mieli także swój magiczny sposób na kryzys w związku. 

Eliksir z lubczyku

To zioło, nazywane „pietruszką miłości”, służyło do sporządzania miłosnego napoju. W czasie zaparzania go szeptano zaklęcie: „Wypijże to ziele, wypijże nieboże! Uno przy kochaniu wiele dopomoże. Byś mnie nie opuścił, do inszych nie chodził, żebyś mnie nie zwodził!”.

Wonny amulet

Dziewanna, bylica, werbena, piołun, głóg, jarzębina, lubczyk, ruta czy dziurawiec – zebrane o zmroku, najlepiej w noc kupały, służyły do stworzenia pachnącego amuletu. Wsypywano je do woreczka i wkładano do niego włos ukochanego. Dzięki temu mężczyzna przywiązywał się do panny, która chciała posiąść jego serce.

Splatanie nici

Jedna pochodziła z ubrania kobiety, druga z garderoby mężczyzny jej życia. Zakochane panienki przez długie godziny mocno je splatały, by zagwarantować sobie, że związek pozostanie nierozerwalny. Aby nic go „nie rozwiązało”, zakopywały splecione nici pod ulubionym, starym drzewem.

Palenie nici

Jeśli związek z ukochanym przechodził kryzys, wystarczyło odprawić następujący rytuał. Na stole postawić szklankę wody i świecę. Potem na czarnej nici zawiązać siedem węzłów. Zapalić świecę i powiedzieć zaklęcie: „Ofiaruję kłótnie i niesnaski świętemu ogniowi. Święconą wodą proszę o pokój i miłość”. Następnie spalić nić i wypić wodę. To gwarantowało odrodzenie związku.

Skakanie przez ogień

Jeśli ktoś kochał prawdziwie, nie wahał się skoczyć za wybrankiem w ogień. Podczas sobótek oraz nocy kupały palono ogniska, wokół których Słowianie tańczyli, śpiewali lub wykonywali magiczne obrzędy dla par. Pary, trzymając się za ręce, przeskakiwały przez ogień. Ta, która robiła to bez strachu, miała zagwarantowaną wspólną przyszłość. Tam, gdzie pojawiał się strach, szanse na udane małżeństwo były nikłe.

Słowiańskie rytuały dające bogactwo i ochronę

139945401_m
Jednym ze słowiańskich rytuałów ochronnych było okrążanie domu ze świecą
Fot. 123rf.com

Nasi przodkowie często też wykorzystywali magię, by zapewnić sobie szczęście, pomyślność, bogactwo oraz ochronę przed złymi mocami i duchami. W tym celu mieli własne rytuały i zaklęcia, w których zwracali się do słowiańskich bogów i postaci mitologicznych.

Rózga z jałowca

Jego gałązki wkładano między wierzbowe, by wymieść złe moce z domostwa. Wierzono, że jałowiec chroni przed urokami.

Paląca się świeca

Ogień to też symbol ciepła i bezpieczeństwa. Dlatego rytuały ognia stosowano, by chronić dom przed złymi duchami. Wystarczyło obejść cały dom z zapaloną świecą, wypowiadając zaklęcie: „Szczęście w pałac – wszystkie kłopoty poza progiem. Temu, kto planuje coś złego, powróci to trzykrotnie. Kto chce coś zepsuć, sam będzie mieć kłopoty. A ten dom chronią wielcy bogowie oraz bestia Indrik”.

Monety

By zapewnić sobie dobrobyt, trzeba było zwrócić się do słowiańskiego Welesa. Rytuał monet wykonywało się w południe. Należało wyjść na pole, a następnie rzucić garść monet, by rozsypały się dookoła i powiedzieć: „Ojcze Święty, Weles, zejdź z nieba! Weles Wielki, zajrzyj do naszego domu!”.

Jak Słowianie przepowiadali przyszłość?

Słowianie wróżyli sobie przyszłość przy pomocy ziaren fasoli, które układali w rzędach. Można to zrobić i dziś, to popularny sposób wróżenia.

Fasolowe rzędy

Potrzebujemy 41 ziaren fasoli. Dzielimy je na 3 kupki (bez liczenia). Bierzemy pierwszą kupkę i zaczynamy odkładać z niej na bok po 4 ziarna, aż pozostaną nam tylko 4 lub mniej. Te fasolki stworzą pierwszy magiczny rząd – kładziemy je na jego początku (po lewej).

Bierzemy drugą kupkę, odkładamy po 4 fasolki na bok i te, które pozostaną (4 lub mniej), kładziemy pośrodku rzędu, podobnie robimy z trzecią kupką, a resztkę z niej umieszczamy na końcu rzędu. Odłożone na bok fasolki mieszamy, dzielimy na 3 kupki i analogicznie tworzymy pod spodem drugi rząd.

Powtarzamy tę czynność dwa razy, aż powstaną cztery rzędy. Jeśli wykorzystamy do tego wszystkie 41 ziaren – już mamy szczęście. Ale do odczytania całej wróżby potrzebne są fasolki środkowe (ze wszystkich rzędów). Jeśli są tam pojedyncze ziarna – czeka nas podróż, dwa ziarna – „dwojenie się w głowie”, trzy – wielka radość. Cztery fasolki oznaczają bogactwo.

 

Czytaj więcej