Karol Strasburger: dlaczego nie chodzi z żoną na randki? Czas zabiera mu ktoś inny...
Karol Strasburger z żoną
Fot. AKPA

Karol Strasburger: dlaczego nie chodzi z żoną na randki? Czas zabiera mu ktoś inny...

Karol Strasburger znalazł się na okładkach tabloidów, gdy poślubił prawie o 40 lat młodszą Małgorzatę. Potem, w wieku 70 lat został ojcem. Oboje wraz z żoną przekonywali, że miłość nie zna wieku, a ich uczcucie jest prawdziwe. Tymczasem aktor i prezenter wyznał w "Rewii", że... nie spędza czasu tylko we dwoje z Małgorzatą. Co - albo raczej kto - jest tego powodem?

Bywa, że na spełnienie swoich marzeń trzeba długo czekać, ale też dzięki temu docenia się jeszcze bardzo to, co otrzymujemy od losu. Dobrze wie o tym Karol Strasburger (75), który trzy lata temu został tatą po raz pierwszy. Aktor chętnie podkreśla, że od tamtego dnia życie jego i żony Małgorzaty (38) zmieniło się na lepsze.

– Można powiedzieć, że rodzicielstwo dzieli się na etapy. To wczesne, często przypadkowe, zwykle przychodzi w momencie, kiedy nie mamy czasu dla malucha. Wtedy myśli się o karierze, dorabianiu się i realizowaniu w innych dziedzinach życia. W mojej sytuacji wektory się odwróciły. Chcę być z dzieckiem, wychowywać je i kształtować na człowieka, który będzie pamiętał o ojcu jako o kimś fajnym – wyznaje Rewii pan Karol. 

Karol Strasburger nie spędza czasu z żoną?

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Karol Strasburger (@karolstrasburger.official)

Niestety, okazuje się, że choć gwiazdor jest pewien, że późne ojcostwo ma wiele zalet, to są również pewne minusy, z którymi trzeba się pogodzić. Ze względu na małą Laurę para często rezygnuje z czasu spędzanego tylko we dwoje i nie chodzi na randki. 

– Nie korzystamy z pomocy niani, babcia wspiera nas od czasu do czasu. Dlatego jak na razie spędzamy czas głównie we troje. Zdaję sobie sprawę, że to może nie jest modne i wygodne. Łatwiej byłoby podrzucić dziecko komuś i żyć jak wcześniej, ale przecież nie o to chodzi w posiadaniu rodziny. Jest się razem na dobre i złe – podkreśla wzruszony artysta. 

Dlatego wraz z żoną pragnie być przy Laurze jak najczęściej i udowadnia to każdego dnia, mimo licznych obowiązków zawodowych. 
– Ona jako najmłodszy członek rodziny potrzebuje nas i jej nie zawiedziemy. A na randki przyjdzie czas później.... – deklaruje. 

Małżonkowie niecierpliwie czekają też na przyjęcie urodzinowe swojej jedynaczki, na którym, jak zapowiadają, nie zabraknie balonów i tortu. Takiego szczęścia nic nie zastąpi.
Źródło: Centralna Redakcja Czasopism Rozrywkowych Wydawnictwa Bauer

Czytaj więcej