Edyta Górniak otrzymała zaskakującą propozycję… Wróci do dawnej miłości?
Edyty Górniak na scenie w Chełmie w sierpniu 2021 r.
Fot. AKPA

Edyta Górniak otrzymała zaskakującą propozycję… Wróci do dawnej miłości?

Początek kariery Edyty Górniak był niezwykły. Niespełna 18-letnia dziewczyna otrzymała rolę życia w musicalu „Metro”. W 1994 roku zrobiła furorę na Eurowizji przebojem „To nie ja byłam Ewą” i stała się rozpoznawalna w Europie, a jej życie zaczęło biec innymi torami. Czy powróci do dawnej miłości?

Rok 1990 był dla Edyty Górniak (48 l.) niezwykły. To wtedy w życiu niespełna 18-letniej dziewczyny rozpoczęła się trwająca do dziś nieprzerwanie wielka kariera.

Jak zaczynała się kariera Edyty Górniak?

W 1990 roku Janusz Stokłosa, kompozytor, który pracował nad muzyką do pierwszego w Polsce, obrosłego legendą musicalu „Metro”, przesłuchał Edytę Górniak w sali prób opolskiego Domu Kultury. Edyta zaśpiewała hit „Stop Sam Brown”. Swoim głosem i charyzmą wprawiła w zachwyt muzyka, który niejedno przecież wcześniej widział. Natychmiast chwycił za słuchawkę telefonu i zadzwonił do przyjaciela, tancerza i choreografa Janusza Józefowicza, który szukał młodych utalentowanych ludzi do obsady musicalu: – Mamy gwiazdę! – krzyknął rozentuzjazmowany. – Będziesz nią zachwycony! Rodzice Edyty musieli tego lata podpisać dwie zgody – na występ córki na koncercie Debiutów w Opolu, gdzie zdobyła wyróżnienie i na jej angaż do drugoplanowej postaci powstającego „Metra”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Edyta Górniak (@edytagorniak)

Ogromny sukces musicalu „Metro”

Wyjeżdżając z Opola Edyta obiecała rodzicom, że zrobi maturę w liceum wieczorowym. Ale słowa nie dotrzymała. Stolica pochłonęła ja całkowicie. Los szybko postawił ją przed szansą, którą postanowiła wykorzystać najlepiej, jak umiała. Musiała zastąpić na scenie starszą o rok koleżankę, Katarzynę Groniec w pierwszoplanowej roli Anki. Na przygotowanie się miała tylko kilka godzin. Nastolatka musiała sobie dać radę z olbrzymią odpowiedzialnością za spektakl, który od premiery cieszył się olbrzymim powodzeniem. Powstawały fankluby młodych artystów w nim występujących. Na monumentalnym gmachu Pałacu Kultury i Nauki, gdzie musical był wystawiany od 1991 roku, pojawiały się wyznania miłosne, kierowane do Anki, Jana i innych bohaterów rozśpiewanego spektaklu.

Chociaż strach odbierał młodziutkiej Edycie głos, sprostała postawionemu przed nią zadaniu i w roli Anki podbiła serca publiczności. – Gdybym wówczas nie podjęła wyzwania, spektakl musiałby zostać odwołany – opowiadała. Innym razem opisała szczegółowiej ten moment: – Od najmłodszych lat musiałam szybko podejmować odważne, mocne decyzje. To mnie ukształtowało i zahartowało. Do dziś stanowi jedną z podstawowych zasad mojej filozofii życiowej. Odwaga, pracowitość i odpowiedzialność! Musical „Metro” w ciągu 30 lat obejrzały ponad 2 miliony widzów.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Edyta Górniak (@edytagorniak)

 

Eurowizja była dla Górniak przełomem

Chociaż Edyta matury nie zrobiła, stała się najpopularniejszą piosenkarką w Polsce. To ona w 1994 roku zrobiła furorę na Eurowizji. Wyśpiewała sobie drugie miejsce, a przebój „To nie ja byłam Ewą” przyniósł jej rozpoznawalność w Europie. Kolejne lata to były wzloty i upadki. Próbowała szczęścia w Londynie, bez sukcesu. Potem na jakiś czas porzuciła karierę dla rodziny, urodziła syna Allana, rozwiodła się… Jej życie przez te lata napisało niezwykły scenariusz.

Czy Janusz Józefowicz, który właśnie teraz w Gdyni reżyseruje widowisko muzyczne „Mistrz i Małgorzata”, mógłby teraz wyreżyserować o niej musical? – Uważam, że Edyta jest artystką nie w pełni wykorzystaną. Wciąż jest ciekawą osobowością – zamyśla się. – Musical z piosenkami, które niosły ją przez życie, w jej wykonaniu, to ciekawy pomysł. Zawsze warto się spotkać i porozmawiać.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Edyta Górniak (@edytagorniak)

Wróci do dawnej miłości?

Edyta Górniak nigdy nie kryła swej miłości do pierwszego musicalu. – To był piękny rozdział mojego życia zawodowego. Dziękuję za ponadczasowe utwory, na których nauczyłam się zawodu. Dziękuję za dyscyplinę, która nauczyła mnie tak dużo, że bazuję na tym do dziś. Całuję całą widownię, przed którą grałam te siedemset spektakli. Bardzo tęsknię za tymi czasami – mówiła kilka miesięcy temu, komentując spektakl emitowany z okazji 30-lecia premiery słynnego „Metra”.

Nie przyjechała wtedy do warszawskiego teatru Buffo na jego nagranie, bo przenosiła się w Tatry. Ale obiecała Januszowi Józefowiczowi i Januszowi Stokłosie spotkanie. Kto wie, czy para najlepszych producentów musicalowych w Polsce nie odwiedzi niebawem piosenkarki w górach, i nie namówi jej na sentymentalny powrót do początków kariery? Mówi się wszak, że stara miłość nie rdzewieje…

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Edyta Górniak (@edytagorniak)

 

Czytaj więcej