Bez niego wszystko by się zawaliło – mówiła o mężu Danuta Stenka, wspominając najgorsze chwile w swoim życiu. Z Januszem Grzelakiem są małżeństwem już ponad 30 lat... Choć nie zawsze było kolorowo, a czasem bywało nawet czarno, słynna filmowa Judyta z „Nigdy w życiu” przyznaje, że im jest starsza, z tym większą przyjemnością smakuje swój wieloletni związek.
Chociaż Danuta Stenka skończyła 60 lat, przekornie zapewnia:
– Oczywiście byłoby miło mieć młodszą buzię, lecz gdybym mogła przenieść się w czasie, nie chciałabym być nastolatką. Ale nie odczuwam takiej potrzeby, dobrze się czuję w swojej skórze.
Danuta Stenka ma jeszcze jeden powód do świętowania. Ponad 30-letni związek aktorki wciąż ma się świetnie, a ona nadal może liczyć na pomoc kochającego męża Janusza (58). Dzięki temu, że wziął na swoje barki domowe obowiązki, pani Danuta mogła się spokojnie piąć po szczeblach zawodowej kariery. Mąż pomógł jej też przetrwać ciężkie chwile
Wyświetl ten post na Instagramie
Po raz pierwszy spotkali się w 1985 roku podczas przeglądu teatralnego w Toruniu. Aktorka natychmiast wpadła w oko Januszowi. Był tak nią urzeczony, że po kilku minutach znajomości, zaproponował jej…wspólne wakacje!
– Wkurzył mnie ten szczeniak! Smukły, wysoki, wyglądał wtedy na nie więcej niż 18 lat. Wkurzył mnie tym bardziej, że wpadł mi w oko. Pomyślałam: Spadaj! Nie będziesz mi tu, synu, urządzał życia. Uznałam, że jego bezczelność i tupet przekraczają wszelkie granice. I oczywiście odmówiłam. Ze strachu – wspomina pani Danuta.
Z ich znajomości nic by nie wyszło, gdyby nie wytrwałość zdeterminowanego adoratora. Janusz bez przerwy wydzwaniał do Danuty z propozycjami wspólnych wyjazdów. A ona regularnie mu odmawiała. Ale do czasu… Pewnego dnia niespodziewanie zjawił się pod jej domem. – Sprawdziłem rozkład jazdy i za 20 minut, tak jak stałem, w podartych portkach, znalazłem się w pociągu do Szczecina. Adres miałem, ale źle zapisałem numer domu. W końcu stanąłem przed Danusią. Zaniemówiła. A potem padło niezapomniane: Raz kozie śmierć – opowiadał kiedyś mąż aktorki.
– Zakochiwałam się wielokrotnie, ale przy Januszu po raz pierwszy pojawiła pewność, że ten człowiek będzie moim mężem – dodaje aktorka. Pobrali się 4 lata później.
Wyświetl ten post na Instagramie
Na początku zamieszkali w Poznaniu. Sytuacja skomplikowała się, kiedy pani Danuta otrzymała propozycję pracy w Warszawie. Oboje z mężem czuli, że to dla niej szansa, choć kosztem rozłąki i tęsknoty. Wtedy pan Janusz, by zapewnić lepszy byt rodzinie, zmienił zajęcie i zajął się biznesem. Przenieśli się pod Warszawę. Niebawem na świat przyszły ich córki, Paulina (28), a pięć lat później Wiktoria (23).
– Czas pokazał, że moje małżeństwo ma mocne fundamenty – wyznaje aktorka. – Poznaję mnóstwo ludzi i ulegam fascynacjom. Lecz wiem, że wszystkie drogi i tak zaprowadzą mnie do domu. Bo mam w nim fajnego faceta, którego za żadne skarby nie chcę wymienić na innego! – dodaje z przekonaniem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ale bywały także ciężkie chwile, gdy zdiagnozowano u niej depresję. Znowu mąż stanął na wysokości zadania. Pomógł jej przejść najgorsze. – Wiedziałam, że nie wyjdę z tego sama. Stawiał mnie na nogi, dawał siłę. Bez niego wszystko by się zawaliło – wyznała wtedy artystka. Aktorka
– Jestem z człowiekiem, z którym chciałam być. Został dla mnie wymyślony – zapewnia pani Danuta. – Kiedy siedzimy sobie w domu, włączamy muzykę i gadamy. Godzinami! Czuję wtedy niemal fizyczne uderzenia szczęścia w splot słoneczny. To jak zakochanie – dodaje.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dorosłe dzisiaj córki podziwiają ich trwałe uczucie. Nie poszły jednak artystyczną drogą, jak mama. Starsza, Paulina, jest psychologiem klinicznym. W 2016 roku wyjechała do Indii, by pomagać potrzebującym. Skupiła się na pracy z dziećmi i nauczaniu języka angielskiego. Młodsza, Wiktoria, interesuje się modą i projektowaniem.
Pani Danuta z mężem bardzo im kibicują. Uwielbiają, kiedy mogą się spotkać. – Nasz związek nie jest wieczną sielanką. Są wzloty i upadki. Kiedy jest ciężko, trzeba zakasać rękawy, żeby przetrwać. Nie zawsze jest kolorowo, bywało nawet czarno, ale nie wyobrażam sobie życia z innym człowiekiem – podsumowuje aktorka.
Wyświetl ten post na Instagramie