"1200 gramów szczęścia" - poruszająca opowieść o walce i przeżyciach matki wcześniaka. Inspirowana prawdziwą historią
"1200 gramów szczęścia" to opowieść inspirowana prawdziwymi przeżyciami autorki
Fot. 123rf.com

"1200 gramów szczęścia" - poruszająca opowieść o walce i przeżyciach matki wcześniaka. Inspirowana prawdziwą historią

5 maja ukazała się nakładem Wydawnictwa Szara Godzina powieść „1200 gramów szczęścia" pióra Marty Maciejewskiej. To inspirowana prawdziwymi wydarzeniami dramatyczna opowieść o miłości matki do przedwcześnie urodzonej córki . To historia lęku, bólu i wychodzenia z traumy, ale także historia bycia szczęśliwą mamą.

„1200 gramów szczęścia" to pełna trudnych emocji powieść obyczajowa. To jednak również książka, która niesie nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Poruszy wszystkich czytelników, dzięki temu, że jest opisem prawdziwych wydarzeń i przeżyć autorki. A nic bardziej nie porusza niż historie pisane przez życie.

- Jest wiele książek o wcześniakach. O emocjach rodziców wcześniaków nie znalazłam żadnej. Chciałabym, by ta książka przygotowała je na to, co ich czeka - mówi w wywiadzie autorka powieści Marta Maciejewska. 

O czym opowiada książka Marty Maciejewskiej "1200 gramów szczęścia"?

Emilia czuje się wybranką losu. Osiąga sukcesy jako modelka, ma u boku ukochanego mężczyznę, z którym spodziewa się dziecka. Szczęścia nie burzy nawet szalejąca pandemia COVID 19. W jednej chwili ich codzienność zamienia się w horror. Emilia trafia do szpitala, a lekarze rozpoczynają długą walkę o życie nienarodzonego dziecka i matki.

Maciejewska_09

- Na początku Emilka (również ja) nie potrafi sobie porazić z tym, co się wokół niej dzieje. Zmiany w jej ciele zachodziły zbyt drastycznie i zbyt szybko. Do tego doszedł strach o dziecko. Emilka, będąc w złym stanie zarówno psychicznym, jak i fizycznym, siedzi sama na szpitalnym łóżku, przez sytuację z Covidem nie ma nikogo bliskiego, kto pomógłby jej przetrwać najtrudniejszy czas w życiu, wpatruje się w jedyne zdjęcie USG, jakie ma i zastanawia się, czy będzie jej dane kiedykolwiek poznać córeczkę. Z pomocą przychodzi psycholog - inaczej Emilka psychicznie mogłaby tego nie przetrwać. Każdego dnia przechodzi przez prawdziwe piekło - opowiada autorka. 

Marta Maciejewska tak mówi w wywiadzie : - (…) zdecydowałam się opowiedzieć tę historię, by wesprzeć inne matki, które znalazły się w takim samym piekle co ja. Jednak pisanie w pierwszej osobie było dla mnie zbyt trudne. Nie chciałam się też dzielić prywatnym życiem. Emilka to postać fikcyjna, ale wszystko czego doświadczyła w związku z ciążą jest moją historią. Każda myśl jest prawdziwa, a każde zdanie zostało wypowiedziane w prawdziwym życiu. 

- Praktycznie żadna matka nie spodziewa się wcześniaka. To spada jak grom z jasnego nieba. Zawsze ma się przeświadczenie, że to co złe nie dotyczy mnie, a jednak… to się może przydarzyć każdej matce. Jak już dopuściłam do siebie myśl, że urodzę wcześniaka, zaczęłam wyszukiwać w internecie historie dzieci, które są wcześniakami, przeżyły i prawidłowo się rozwinęły. Wspomnienia innych rodziców były moją deską ratunkową i dawały nadzieję. Teraz ja chcę dawać tę nadzieję innym matkom - dodaje autorka.

Patronat nad książką objęli: Zaczytana Ewelka, Przystanek Szczęścia, Zaczytana Buntowniczka, Korenlinaa, Matka Polka czyta, NataLOVE czytanie, Ewelkowe czytanie, Życie to nie bajka, Joanna Kulesza.

Marta Maciejewska i Wydawnictwo Szara Godzina zapraszają do czytania "1200 gramów szczęścia". Powieść jest dostępna w księgarniach stacjonarnych i internetowych.

1200_gramow

Czytaj więcej