Monika Richardson rzadko opowiada o swoim ojcu Jerzym Pietkiewiczu. Gdy miała dwa lata jej rodzice rozwiedli się, a on, z zawodu architekt, wyjechał do Libii.
„Jak wrócił, zaprosił mamę do hotelu Victoria w Warszawie, który wtedy był rajem na ziemi i wydał tam wszystkie zarobione w Libii pieniądze. Potem moja mama znowu zaszła w ciążę i rodzice wzięli ponowny ślub. Potem urodził się mój brat, rodzice znowu się rozwiedli, a tata znowu wyjechał, tym razem do Nigerii”, wspominała.
Do 15-tego roku życia ich kontakt był sporadyczny. Dopiero kiedy przyjechała na studia do Warszawy, na nowo zaczęła budować relację z ojcem i z „macoszką”, Laurą. Jak donosi magazyn "Świat i Ludzie" dzisiaj są ze sobą naprawdę blisko. Dziennikarka szanuje ich wieloletni, udany związek, jakiego jej samej nie udało się zbudować.
Jerzy Pietkiewicz jest w małżeństwie z Laurą od ponad 40. lat. W domu taty, pod Warszawą Monika Richardson i jej partner Konrad Wojterkowski są częstymi gośćmi, a niedawno, wraz z dziećmi gwiazdy, świętowali 80 urodziny seniora rodu.
Pan Jerzy wraz z żoną od lat prowadzą pracownię architektoniczną. Monika Richardson wie, że to po jej tacie córka Zofia (18), odziedziczyła zdolności artystyczne – ma niezwykle „dobre oko”, rysuje i fotografuje od dziecka.
Jerzy Pietkiewicz jest dziś dla swojej córki przyjacielem i mentorem. I choć nic nie zwróci im straconych lat, to dziś starają się spędzać wspólnie każdą wolną chwilę.
O swojej „macoszce” zaś, Monika Richardson pisze także w swojej książce, „Kuchnia kobiet” tak: „Laura jest kompletnie nieinwazyjna, a gotuje wyśmienicie. Nigdy nie zrobiła mi awantury. Ma cudowną cechę niewpierniczania się w cudze sprawy”. Monika Richardson nie pierwszy raz udowodniła, że jeśli na czymś jej w życiu bardzo zależy, zrobi wszystko, by to się jej udało. A właśnie dobre relacje z bliskimi są dla niej w życiu najważniejsze.
Na zorganizowanej niedawno przez Monikę Richardson (50) imprezie integracyjnej jej prywatnej szkoły językowej Richardson School nie mogło zabraknąć jej taty Jerzego z żoną Laurą. Zresztą na wydarzeniu zjawiło się mnóstwo gości. Aby posłuchać o podróżach po Japonii, a przy tym miło spędzić czas przy lampce wina i na ciekawych rozmowach.
Dziennikarka, która ostatnio sporo schudła, wyglądała świetnie. Uśmiechała się i widać było, że jest naprawdę szczęśliwa. Impreza udała się znakomicie, a Monika Richardson była szczęśliwa, bo miała przy sobie najważniejsze osoby, które od początku wspierają jej nowe działania. Oprócz taty Jerzego i jego żony Laury, dziennikarce towarzyszył partner Konrad Wojterkowski (49) syn Tomasz Malcolm (21), oraz przyjaciele, m.in. Iwona Kutz, żona Kazimierza Kutza (†89), Agata Steczkowska (51) czy Małgorzata Potocka (69). Specjalne miejsce podczas tego wydarzenia miał jednak tata ze swoją drugą żoną Laurą.