Maja Hyży to zapracowana mama czwórki dzieci. Jak udaje jej się łączyć opiekę nad tak dużą gromadką z karierą muzyczną? Jak spędzi sylwestra i czy w końcu uda jej się odpocząć? Wokalistka opowiada o tym, czy ma kompleksy i co oznaczają jej tatuaże.
Zeszłoroczną Wigilię piosenkarka spędziła w swoim rodzinnym domu w Kołobrzegu, za to w tym roku wybrała się w góry, gdzie miała zakontraktowane aż dwa prywatne koncerty. – Jadę do hotelu, ale tylko z narzeczonym i naszymi córeczkami, bo moi synowie – Aleks i Wiktor – zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami, zostają ze swoim tatą i jego rodziną – powiedziała Maja Hyży (33).
Sylwestra spędzą już całą rodziną w Zakopanem na „Sylwestrze Marzeń” organizowanym przez TVP. – Mam nadzieję, że uda mi się przy tym trochę wypocząć, bo mam za sobą bardzo pracowity rok. Jestem przecież mamą na pełen etat, a mam na głowie nie tylko swoją czwórkę, lecz także jeszcze Blanię, córkę mojego narzeczonego. Nie będę lukrować, opieka nad taką gromadką to duże wyzwanie, bo nie korzystamy z Konradem z pomocy niań. Jestem w nieustannym niedoczasie, kursując między domem, koncertami i nagraniami. Ostatnio, najwięcej czasu spędzam w studiu, gdzie dopieszczam utwór do preselekcji eurowizyjnych i moją nową płytę. O sobie w ogóle nie myślę. A jak już to w ostatniej chwili i zwykle wygląda to tak, że mówię: „kurczę, jest 21.00, jutro mam koncert, a ja zapomniałam zrobić paznokcie” – mówi Maja Hyży, marząc o zasłużonym urlopie w ciepłych krajach.
A czy Maja Hyży ma kompleksy jako matka czwórki dzieci? Czy wstydzi się ciążowych rozstępów i blizn po ciężkiej chorobie? – Oczywiście, że mam kompleksy, ale wiele pracy włożyłam w to, by nie grały głównych skrzypiec w moim życiu. Zawsze byłam osobą pozytywnie nastawioną, waleczną i dlatego udało mi się przejść tę długą i wyboistą drogę dotyczącą mojego wyglądu. Czuje się wygrana. A wygrać ze swoimi słabościami jest przecież najtrudniej.
Na ciele artystki znajduje się wiele tatuaży. Jak sama twierdzi, nie są tylko ozdobą... - Żadnego z nich bym dziś nie usunęła, bo przypominają mi, przez co przeszłam. Każdy mój tatuaż ma swoją historię. Mam wytatuowane na przykład dzieci. Ale niektóre z rysunków pełnią także role maskujące - skrywają moje blizny - mówi wokalistka.