Fazy Księżyca, jak m.in. pełnia i nów, mają zdaniem niektórych ogromny wpływ na nasze funkcjonowanie – od jakości snu, przez seks, aż po... podatność włosów na układanie się. Czy to magiczne myślenie? Niezupełnie. Dowiedz się, jak Srebrny Glob wpływa na nasze życie.
Oddzieleni od przyrody murem zdobyczy cywilizacyjnych zapominamy, że jesteśmy jej częścią. A zachodzące w niej zjawiska odbijają się na naszym wyglądzie czy samopoczuciu. Jak np. wtedy, gdy dopada nas przesilenie wiosenne. Pytanie nie brzmi więc, czy Księżyc ma na nas wpływ, lecz jak jest on duży. I co się z nami dzieje w każdej z czterech faz, w jakie wchodzi w trakcie miesiąca.
W Nowiu jest prawie niewidoczny. Jesteśmy wtedy silni fizycznie i odporni psychicznie. Zwiększa się wytrzymałość na ból, rany szybko się goją. Warto wtedy przejść od słów do czynów, zrobić zabiegi i operacje, zacząć walkę z nałogiem.
Pierwszej Kwadrze widać tylko wschodnią połowę jego tarczy. Organizm wszystko świetnie przyswaja, więc unikajmy podjadania. Wciąż jesteśmy w dobrej formie fizycznej, ale pogarsza się nastrój. Wyzwania psychiczne mogą skończyć się porażką. Za to zabiegi upiększające przyniosą świetny efekt.
Przy Pełni widać Księżyc w całości. To sprzyja migrenie i bezsenności. Stajemy się nerwowi, agresywni. Miesiączki bywają obfite i bolesne. Organizm zatrzymuje wodę. Maleje krzepliwość krwi, rany słabo się goją. Lepiej więc wyciszyć się, unikać zabiegów. Za to farba na włosach trzyma się mocno.
W III Kwadrze widać go tylko po zachodniej stronie. Organizm łatwo mobilizuje się fizycznie. Przyspiesza regeneracja, przemiana materii, wydalanie toksyn. Maleje apetyt. Ale możemy odczuwać spadek nastroju i rozdrażnienie. To idealny czas na rozpoczęcie diety, depilacje, peelingi i walkę z cellulitem.