"Krystyna wyznała, że ma z moim mężem dziecko. Dlaczego dopiero teraz...?!"
Fot. 123 RF

"Krystyna wyznała, że ma z moim mężem dziecko. Dlaczego dopiero teraz...?!"

"Pewnego dnia odezwała się do mnie koleżanka ze studiów i zaprosiła na spotkanie z dziewczynami z roku. Zaskoczyła mnie, bo ostatni raz widziałam ją prawie dziesięć lat temu i była do mnie skrajnie wrogo nastawiona! Poszło o Sławka, który ją wtedy dla mnie zostawił i na dodatek się ze mną ożenił. Pomyślałam, że to stare dzieje i skoro chce się ze mną spotkać, to wreszcie jej przeszło. Bardzo się pomyliłam...!"  Wanda, 35 lat

Nigdy bym nie przypuszczała, że jeden telefon spowoduje takie zmiany w moim życiu. A jednak...

Koleżanka ze studiów zaprosiła mnie na babską imprezę

– Cześć, Wanda, tu Kryśka.
– Cześć – byłam zaskoczona.
– Nie poznajesz mnie? Mówi Kryśka Zawadzka. Studiowałyśmy razem na roku.
Ostatni raz widziałam ją prawie dziesięć lat temu, byłyśmy wtedy wrogo do siebie nastawione. Poszło o Sławka. Zostawił Krystynę, bo zakochał się we mnie. Dziś Sławek jest moim mężem. Mamy dwójkę dzieci...
– A, Krystyna, miło cię słyszeć. Co u ciebie? – zapytałam.
– W porządku. Dzwonię, bo razem z dziewczynami ze studiów organizujemy spotkanie. Masz jakieś plany na sobotę?
– Nie. Ale nie wiem, czy Sławek czegoś nie zaplanował – odpowiedziałam i zamilkłam. – Musisz przyjść. Impreza będzie u mnie w domu.
– Trochę mnie zaskoczyłaś – nie wiedziałam, czy powinnam się zgodzić, ale bardzo chciałam zobaczyć dziewczyny. – No dobra, wpadnę. „Nie muszę się niczego obawiać. Minęło tyle lat, Krystyna na pewno dawno już pogodziła się z myślą, że straciła Sławka. Nie powiedziała przecież nic, co zdradziłoby jakąś ukrytą niechęć czy żal do mnie”, analizowałam zakończoną przed chwilą rozmowę.
– Wyobraź sobie, że zadzwoniła do mnie Kryśka Zawadzka. Zaprosiła mnie na sobotę na babską imprezę – powiedziałam Sławkowi, gdy wrócił do domu z pracy.
– Co? – zdziwił się. – Chyba nie zamierzasz do niej iść?
– A właśnie że zamierzam. Chcę się spotkać z dziewczynami. Zośki i Jolki nie widziałam od rozdania dyplomów.
– Zwariowałaś! – uniósł się mąż. – Nie pamiętasz, ile wycierpieliśmy przez Kryśkę? Chcesz, żeby znów nas nachodziła? – denerwował się.
– Nie przesadzaj. Jesteśmy dorośli i inaczej patrzymy na pewne sprawy. Poza tym Kryśka była dla mnie miła. Jestem pewna, że nie czuje już do mnie urazy – tłumaczyłam.
– Radzę ci, abyś tam nie szła.
– A właśnie że pójdę – oświadczyłam zdziwiona zachowaniem Sławka.
– Daj sobie spokój. Wiem, że to spotkanie nie przyniesie nic dobrego – ostrzegał mnie.
Nie rozumiałam, dlaczego Sławek tak dziwnie się zachowywał. Przez cały tydzień chodził osowiały i milczący. Niebawem dowiedziałam się, co trapiło mojego męża...

To spotkanie, to był podstęp!

 – Wanda, wejdź – zaprosiła mnie Krystyna, gdy w sobotę o umówionej godzinie zjawiłam się u niej w domu. Rozejrzałam się po mieszkaniu. Przez uchylone drzwi do pokoju zobaczyłam siedzącego przy biurku na oko dziewięcioletniego chłopczyka. Weszłyśmy do salonu. Na stole stały tylko dwa nakrycia. Zaczęłam coś podejrzewać, ale nie zdążyłam o cokolwiek zapytać. Krystyna mnie uprzedziła:
– Będziemy tylko my. Musiałam uciec się do podstępu. Był to jedyny sposób, abyś zgodziła się na spotkanie – zamknęła drzwi do pokoju.
– O Boże, Krystyna, myślałam, że w końcu ci przeszło. Minęło przecież tyle lat! – byłam zła na nią i na siebie. Tak łatwo dałam się podejść! „Dlaczego tu przyszłam? Mogłam posłuchać Sławka”, rozzłościłam się. Chciałam stamtąd jak najszybciej uciec.
– Poczekaj, Wanda! – zatrzymała mnie. – Musisz poznać prawdę. To już za długo trwa.
– Czego chcesz? – zapytałam. – Powinnaś się dowiedzieć, jaki naprawdę jest ten twój wspaniały Sławek. Otóż...
– Wychodzę – oświadczyłam. Nie miałam ochoty słuchać zwierzeń porzuconej kobiety.
– Nie możesz wyjść, dopóki wszystkiego ci nie powiem – Krystyna zagrodziła mi drzwi. – Ten chłopczyk w pokoju to mój syn. Mój i Sławka...
– Wypuść mnie! Nie będę słuchała tych bredni!
– To prawda. Pamiętasz, jak zaraz po rozstaniu ze Sławkiem próbowałam ci wytłumaczyć, że jego i mnie łączy coś więcej? Nie chciałaś mnie słuchać – przypominała mi. – A ja próbowałam ci wtedy powiedzieć, że jestem w ciąży.
– Nie wierzę ci! – krzyknęłam i wyszłam z jej mieszkania. –
Porozmawiaj ze swoim mężem, może wtedy mi uwierzysz – dobiegły mnie jej słowa, gdy zbiegałam po schodach.

Miałam nadzieję, że mąż wszystkiemu zaprzeczy

„Syn Sławka?! Nie, niemożliwe! To jakaś bzdura! Potworny żart!” rozmyślałam, wracając do domu. „Krystyna na pewno wymyśliła to, aby się na mnie zemścić. Co za kobieta, minęło tyle lat, a jej nadal nie przeszło. Sławek z pewnością zdementuje te oszczerstwa”, uspokajałam się. Tymczasem...
– Już wiesz? – spytał mąż na mój widok. – Przepraszam cię, Wando. Zaraz wytłumaczę ci wszystko – spojrzał na mnie.
– Co chcesz mi wytłumaczyć?! – zrozumiałam, że Kryśka mówiła prawdę. – Jak mogłeś?! Ty draniu! – podniosłam głos.
– Nie wiesz wszystkiego! – krzyknął Sławek. – Gdy Krystyna powiedziała mi, że jest w ciąży, myślałem, że kłamie, że to jej sposób na zatrzymanie mnie przy sobie. Nie wierzyłem jej. A gdy urodziła dziecko... Byłem przecież wtedy z tobą. Miałem porzucić miłość mego życia, żeby wypełnić ojcowski obowiązek?
– Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym?! – zapytałam.
Bo cię znam. Wiem, że gdybyś się dowiedziała, porzuciłabyś mnie. A przecież tak bardzo cię kochałem – tłumaczył.
– Ale minęło tyle lat, powinieneś mi w końcu powiedzieć! – wyrzucałam mu.
– Tylko po to, byś cierpiała? To był mój problem i musiałem radzić sobie z nim sam. Zrozum, nie chciałem cię w to mieszać. Wiem, że miałabyś wyrzuty sumienia. Obwiniałabyś samą siebie, że odebrałaś dziecku ojca. Czy źle postąpiłem? Dokonałem wyboru. Jestem z tobą. Gdyby nie Krystyna, żylibyśmy jak dotąd. Ona przez cały czas liczyła, że kiedyś do niej wrócę. Podczas ostatniej wizyty znów się o to kłóciliśmy. Pewnie postanowiła się zemścić i wyjawić ci prawdę.
– Jakim ty jesteś człowiekiem? Twój syn nic cię nie obchodzi?
– Przecież łożę na jego utrzymanie, widuję go...
– Muszę to przemyśleć – przerwałam jego wyjaśnienia.
Minął tydzień. Sławek wyprowadził się do hotelu. Nadal nie umiem podjąć decyzji. Kocham męża, ale nie wiem, czy mogę mu znów zaufać... 

 

Czytaj więcej