Franczyza Żabki to dla wielu osób szansa na zmienienie swojego życia zawodowego i osobistego. Historie czterech przedsiębiorczych kobiet pokazują, jak różnorodne ścieżki prowadzą do realizacji marzeń pod zielonym szyldem.
Aneta: "Początki są najtrudniejsze, a potem jest już z górki"
Po 15 latach spędzonych w Wielkiej Brytanii, gdzie pracowała jako menadżerka hotelowa, Pani Aneta powróciła do Polski, planując otwarcie salonu kosmetycznego. Pandemia pokrzyżowała jej plany, dlatego szukała alternatywy i zdecydowała się na franczyzę Żabki. Aby lepiej zrozumieć specyfikę prowadzenia franczyzowego biznesu, Pani Aneta przez 7. miesięcy pracowała w Żabce u znajomego, zdobywając doświadczenie, które pozwoliło jej zdecydować o otwarciu placówki pod zielonym szyldem. Przed otwarciem sklepu, przeszła intensywne dwutygodniowe szkolenie organizowane przez Żabkę.
– Szkolenia pomagają w prowadzeniu, ale to praca w sklepie weryfikuje wszystko – mówi franczyzobiorczyni, podkreślając wagę praktycznego doświadczenia.
Obecnie Pani Aneta prowadzi sklep przy ulicy Radzymińskiej 12 w Warszawie. Z entuzjazmem korzysta z rozwiązań technologicznych wprowadzonych przez sieć, takich jak aplikacja CyberStore, która umożliwia zdalne zarządzanie sklepem i składanie zamówień. Docenia również aplikację Asystent Żabka, dzięki której może śledzić bieżące zadania i mieć wgląd w operacje w czasie rzeczywistym.
– CyberStore i Asystent Żabka to ogromne wsparcie – mogę kontrolować, co dzieje się w sklepie, bez potrzeby fizycznej obecności – wyjaśnia.
Doświadczenie Pani Anety może być inspiracją dla osób rozważających współpracę z Żabką. Jak sama podkreśla, kluczowa jest determinacja w pierwszych dwóch latach, kiedy pojawia się najwięcej wyzwań.
– Początki są najtrudniejsze, ale potem jest już z górki – mówi pani Aneta, dodając, że wytrwałość jest kluczowa w osiągnięciu sukcesu w tej branży.
33-letnia Angelika Nawotka rozpoczęła prowadzenie sklepu Żabka na początku tego roku. Zanim podjęła decyzję o prowadzeniu własnego biznesu pracowała w przedszkolu, a jeszcze wcześniej zajmowała się wychowaniem dwójki dzieci. Te doświadczenia widać w atmosferze, którą stworzyła w prowadzonym przez siebie sklepie:
– Praca w przedszkolu nauczyła mnie cierpliwości i dobrej organizacji. Bardzo cenię też kontakt z dziećmi, bo od nich zawsze można się wiele nauczyć – mówi.
W codziennej pracy ogromnym wsparciem są mąż i dziadek, którzy pomagają przy dzieciach oraz w prowadzeniu sklepu.
Najmłodsi klienci szczególnie lubią nuggetsy, frytki i mini corn-dogi, które są przygotowywane w specjalnym piecu Merrychef.
– Często słyszę, jak dzieci cieszą się, że mogą u nas zjeść coś ciepłego i smacznego – opowiada Pani Angelika.
Dzięki doświadczeniu z pracy w przedszkolu wie, jak sprawić, by dzieci czuły się swobodnie. Stali mali klienci często wracają, prosząc o ulubione przekąski.
Choć początki we własnym biznesie nie zawsze były łatwe, Pani Angelika mogła liczyć na pomoc centrali Żabki.
– Jeśli coś się zepsuje, wystarczy jeden telefon i problem szybko zostaje rozwiązany – podkreśla. Początkującym w tej branży doradza cierpliwość i wytrwałość: – Na początku, jak każdym nowym biznesie, bywają lepsze i trudniejsze dni, ale nie wolno się poddawać i trzeba zmierzać konsekwentnie do przodu.
Jej dzieci są dumne z mamy i chętnie odwiedzają sklep. Dzięki zaangażowaniu całej rodziny sklep Pani Angeliki to miejsce, które łączy profesjonalizm obsługi z zaangażowaniem i włożonym sercem. To szczególnie widać w uśmiechach dzieci – zarówno tych, które przychodzą po smakołyki, jak i tych, które czekają na mamę w domu.
Decyzja o rozpoczęciu franczyzowego biznesu była dla Pani Danuty krokiem, który odmienił jej życie. Od 2015 roku prowadzi sklep Żabka w Ostrowie Wielkopolskim, codziennie z zaangażowaniem witając klientów. Choć początki nie były łatwe, dziś nie wyobraża sobie życia bez swojej działalności.
Danuta Kurcbach miała już doświadczenie w handlu i finansach, jednak franczyza była dla niej nowym wyzwaniem. Zdecydowała się na współpracę z Żabką mimo wątpliwości, które rozwiała dopiero rozmowa z innymi franczyzobiorcami. Rozpoczęcie działalności przypadło na trudny czas w jej życiu osobistym, gdy opiekowała się chorą teściową. Mimo to, udało jej się przezwyciężyć te przeszkody i z sukcesem otworzyć sklep.
Dziś z dumą patrzy na prowadzoną przez siebie Żabkę.
– Klienci chwalą wygodę, możliwość zrobienia szybkich zakupów, a także zdrowe przekąski i gotowe obiady – dodaje. Sama zauważa, jak zmienił się wizerunek sieci na przestrzeni lat. – Żabka się rozwija, idzie do przodu, a ja czuję się częścią tej zmiany – podkreśla.
Franczyza to jednak nie tylko korzyści, ale też duża odpowiedzialność. Zdaniem Pani Danuty sukces wymaga pełnego zaangażowania, szczególnie na początku. Według niej, prowadzenie sklepu to praca dla tych, którzy są gotowi poświęcić czas i energię, by zbudować coś trwałego.
Obecnie 52 letnia Pani Danuta cieszy się stabilizacją, którą daje jej własny biznes, jak również życiem rodzinnym.
– Mam dorosłe dzieci, wnuczkę i dwa małe psy, które są naszymi oczkami w głowie – zdradza. Jej historia to dowód na to, że odważne decyzje mogą całkowicie odmienić życie. Jej droga nie była łatwa, ale z perspektywy czasu wie, że to był najlepszy wybór.
– Dzięki Żabce mogę się rozwijać biznesowo i czerpać satysfakcję z tego, co robię – podsumowuje.
Yuliia Zvierieva z Chersonia, w poszukiwaniu lepszych perspektyw, przyjechała do Polski cztery lata temu. W planach miała, aby po kilku latach pracy wrócić na Ukrainę. Życie napisało jednak inny scenariusz, który sprawił, że dziś nie tylko prowadzi w Polsce własny biznes, ale również planuje założenie rodziny.
Punktem zwrotnym w życiu 31. letniej Yulii okazało się spotkanie z przyszłym mężem. Oboje pracowali w fabryce leków pod Łodzią. Niestety, po pewnym czasie okazało się, że partner Yulii z powodu problemów zdrowotnych nie może kontynuować zatrudnienia. Był to trudny moment, ale także impuls do szukania nowej drogi w życiu.
– Zaczęłam szukać możliwości stabilnego zarobku i natrafiłam na film o franczyzie Żabki. Spodobało mi się to, że sieć wspiera młodych franczyzobiorców, oferuje szkolenia i pomaga na starcie – opowiada. Tak rozpoczęła swoją przygodę z franczyzą, która trwa już od 1,5 roku. Pierwsze miesiące pełne były obaw i odpowiedzialności – za pracowników, klientów, a także za samo prowadzenie biznesu. Z pomocą przyszli jednak partnerzy sprzedażowi Żabki, wsparcie sieci oraz jej narzeczony, który aktywnie pomagał w prowadzeniu sklepu.
Dziś Yuliia z dumą mówi o swojej decyzji. Podkreśla, jak bardzo rozwinęła swoje umiejętności i zdobyła nowe doświadczenia. Co więcej, dzięki franczyzie mogła stworzyć miejsca pracy dla swoich rodaków, którzy uciekli przed wojną na Ukrainie.
– Nigdy wcześniej nie miałam takiej możliwości, by rozwijać siebie i pomagać innym – zaznacza. Dla Yulii prowadzenie sklepu to biznes rodzinny, który buduje wspólnie z narzeczonym. Dla niej franczyza Żabki to nie tylko sposób na rozwój zawodowy, ale także stabilny fundament dla przyszłego życia rodzinnego.
Jej historia pokazuje, że determinacja i odwaga mogą przekształcić wyzwania w sukces. Yuliia nie tylko stworzyła własny biznes w obcym kraju, ale także udowodniła, że jest to możliwe dla innych. – Chciałabym powiedzieć wszystkim, by się nie bali. Franczyza Żabki to świetny pomysł na rozwój osobisty i zawodowy – podsumowuje.
Historie Anety, Angeliki, Danuty i Yulii pokazują, że franczyza Żabki to nie tylko możliwość prowadzenia własnego biznesu, ale także narzędzie do realizacji osobistych i zawodowych celów. Dzięki wsparciu sieci, nowoczesnym technologiom i determinacji każda z nich znalazła swoją drogę do sukcesu.
Więcej informacji o franczyzie z Żabką: https://www.zabka.pl/franczyza