Ślązaczka z urodzenia, góralka z wyboru. Mieszka w Bielsku-Białej, gdzie ma swój dom i teatr, i skąd dojeżdża na plan seriali i programów telewizyjnych. Ale to trzy córki są centrum jej wszechświata. – Tak wybrałam i tak wszystko zorganizowałam w swoim życiu – mówi Anna Guzik, aktorka i prowadząca program "Wolni od długów". O rodzinie, wychowaniu dzieci i pracy opowiada Teresie Zuń, dziennikarce "Poradnika Domowego".
O mało co! Na szczęście jestem bystrym obserwatorem i na przykładzie innych mam doszłam do wniosku, że droga do perfekcji w sferze prywatnej jest drogą donikąd. Bycie perfekcyjną mamą i żoną ma tę wadę, że po chwili staje się dla wszystkich normą i oczekiwania wzrastają. A przecież jesteśmy tylko ludźmi. Poza tym nie bardzo miałam na to siłę, bo byłam również zajęta zawodowo na planie serialu i w teatrze. Tam perfekcja jest mile widziana.
Zauważyłam, że mój stan fizyczny i psychiczny przekłada się na samopoczucie moich dzieci i rodziny. Jeśli jestem wypoczęta, zadowolona, uśmiechnięta, pełna energii – oni też na tym zyskują. Staram się więc wykradać chwile dla siebie, bo to ważne, by nie zapomnieć, że jest się człowiekiem, kobietą, że jest się w związku, jednocześnie nie zaniedbując spraw związanych z dziećmi. To jest podstawa absolutna, wokół której toczy się moje życie. One są na pierwszym miejscu, co nie znaczy, że nie ma żadnych innych spraw wokoło.
Absolutnie się z tym zgadzam. Zresztą dla każdego co innego jest ważne w rodzicielstwie i trzeba samemu odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim kierunku chcemy prowadzić nasze dzieci i jakimi być mamami. Dla mnie ważne są bezpieczeństwo i rozwój, choć wiem, że te dwie rzeczy nie zawsze idą w parze. Nie jestem perfekcyjną mamą, ale też nigdy nie walczyłam o ten tytuł. Kocham moje dzieci, często to ode mnie słyszą i wszystko, co robię, podporządkowuję rodzinie. To chyba wystarczy, żeby być wystarczająco dobrą mamą?
Już teraz tak jest! Akurat przechodzimy bunt czterolatka. Chyba nie ma o tym zbyt dużo w mediach... (śmiech) Koleżanka, która ma jedynaczkę, powiedziała mi kiedyś, że mnie z trójką dzieci jest łatwiej, bo ona ma indywidualistkę. Nie skomentowałam tego, ale pomyślałam: „Spróbuj wychować trzy indywidualistki!”. Każda ma swoje zdanie, każda chce, żeby było po jej myśli, każda ma odrębny świat. I ciągle wchodzą w spory między sobą, a mieszkają w jednym pokoju. Taką podjęliśmy z mężem decyzję, muszą uczyć się ze sobą porozumieć.
Udział w programie był dla mnie wielkim wyzwaniem i nową przygodą. Wiedziałam, że nie będzie to łatwa praca, bo chodzi przecież o ludzkie dramaty. Nasi bohaterowie często stoją nad przepaścią, są bezradni wobec zadłużenia, które stale rośnie i stracili już nadzieję, że cokolwiek uda się jeszcze naprawić. W programie biorą udział eksperci, którzy wspólnie opracowują dla naszych bohaterów strategię wyjścia ze spirali długów.
Teresa Zuń
Dziennikarka i redaktorka „Poradnika Domowego”, „Przyjaciółki” i „Pani Domu”. Pierwszy wywiad zrobiła w 1991 roku z maklerem giełdowym, bo ruszającą właśnie warszawska Giełdą Papierów Wartościowych interesowali się wtedy wszyscy. Rok później zrobiła pierwszy wywiad z gwiazdą – prezenterką Teleexpresu. Dziś ma ich na koncie ponad 500.
Cała rozmowa z Anną Guzik w najnowszym numerze Poradnika Domowego. Już w sprzedaży!