Dobry makijaż może zdziałać cuda. Kobiety 50+ dzięki niemu mogą wyglądać młodo, świeżo i zarazem naturalnie. To nie zmarszczki nas postarzają, ale przebarwienia skóry i „roztapianie się” rysów twarzy – oto kilka sposobów, jak temu zaradzić szybko i skutecznie! Poznaj 5 makijażowych trików dla kobiet po pięćdziesiątce, które odejmują lat!
Spis treści
Makijaż dla kobiet po pięćdziesiątce musi spełnić dwa warunki: powinien zatuszować niedoskonałości przy użyciu minimum kosmetyków. Oto nasze rady, dzięki którym będziesz wyglądać promiennie i młodo.
Wyświetl ten post na Instagramie
Moda na szerokie, ciemne brwi jest dla młodych. W dojrzałym wieku stawiamy na naturalny kolor i kształt brwi. Uzupełniamy brakujące włoski za pomocą kredki lub cienia – brunetki powinny sięgnąć po brązy, a blondynki po szare odcienie. Czarny kolor jest niepożądany, no chyba, że chcemy dodać sobie lat.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Starannie wytuszowane rzęsy dają efekt „otwartego oka”. Powinny wyglądać jak po hennie. Nie malujemy dolnych rzęs. Jest ich zazwyczaj niewiele i podkreślenie tego braku nie będzie korzystne. Zamiast tego można na linii wodnej poprowadzić kreskę rysowaną białą kredką, optycznie powiększy oko.
Wyświetl ten post na Instagramie
W dojrzałym wieku cera zazwyczaj jest przesuszona, dlatego wybierając podkład szukajmy tego z substancjami nawilżającymi i w płynnej postaci. Nie nakładamy dużej ilości podkładu, wystarczy niewiele. Najlepszy efekt uzyskamy, wtłaczając produkt gąbeczką. Omijamy rejony bruzd, np. koło ust czy nosa.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Zapomnijmy o brązowych policzkach (postarzają), czy rozświetlonych skroniach (uwypuklają zmarszczki). Zastąpi je róż – odmłodzi momentalnie! Dla brunetek dobre są odcienie brzoskwiniowe, panie o porcelanowej cerze mogą sobie pozwolić na ciemniejsze róże (np. cyklamen). Zasada nakładania jest taka sama jak w przypadku podkładu: niewielka ilość, ledwie muśnięcie, jedynie dla zmiany odcienia skóry. Nie doprowadzajmy do tego, by nasze policzki „zdobiły” kolorowe placki.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Z czasem linia ust zaczyna się zacierać, wargi bledną i stapiają się z resztą twarzy – trzeba je „wydobyć”. Użyjmy konturówki w kolorze zbliżonym do odcienia naturalnej czerwieni wargowej. Wybierając kolor szminki, pamiętajmy o tym, że róż czy czerwienie podkreślą żółty odcień zębów, a to nie będzie wyglądało dobrze. Warto więc pozostać przy naturalnym koralowym odcieniu, ciepłych beżach, ale bez perłowych drobinek.
Wyświetl ten post na Instagramie