Beata Borucka spod Radzymina wspiera, radzi i pomaga seniorkom w pędzącym świecie. Zaczęła niewinnie – od profilu w Internecie, na którym skrzyknęła babcie pragnące mieć mądre relacje nie tylko w wnukami. Dziś prowadzi własną telewizję z misją. Pomaga ona seniorom w wielu aspektach życia. Beata Borucka jest kandydatką do prestiżowego tytułu magazynu "Przyjaciółka" – Przyjaciółka Dobroczynka 2023.
Kiedy dobijała sześćdziesiątki, spostrzegła, że kobiety w jej wieku, a także starsze, prawie nie mają w Internecie miejsca dla siebie. – Ewidentnie je pomijano, kierując przekaz głównie do młodszych odbiorców – opowiada 62-letnia Beata Borucka. – A ja chciałam podzielić się z innymi paniami przemyśleniami na temat życia i nie tylko, zmotywować się wzajemnie, byśmy mocniej zaznaczyły swoją obecność. Z tego pomysłu w 2017 zrodziła się ,,Mądra Babcia”, jej autorski profil na Facebooku.
– Od początku wpisy o wnukach niejadkach czy zabawach z nimi cieszyły się dużym zainteresowaniem i obserwujących przybywało – wspomina.
Babcia staroczesna, czyli dwie w jednej
– Gdy były ich już dziesiątki tysięcy, poczułam się naprawdę potrzebna – opowiada. Wiedziała, że to i odpowiedzialność. Prowadziła przecież kiedyś firmę szkoleniową, a oprócz farmacji skończyła psychologię biznesu. – Stworzyłam społeczność dojrzałych osób, chcących solidnej informacji na wiele tematów – zaznacza. – Pisałam o byciu babcią jako łączeniu tradycji z nowoczesnością.
Sama siebie nazywa ,,babcią staroczesną”, bo potrafi coś wydziergać na drutach czy usmażyć naleśniki, ale i śmiga po sieci jak nastolatek, a i na rolkach niezgorzej. Jej wpisy zachwyciły wiele innych babć. Komentowały, że takiej inspiracji szukały.
Coś dla umysłu, alei coś dla odpoczynku
– Odważnie pisałam o moich poglądach na bezstresowe wychowanie czy nadmierne nadskakiwanie lekko podziębionym wnukom – przyznaje. – Rozsądek to mój główny doradca. I to się chyba spodobało. Jej rady trafiały do serc. – I zrobiła się z tego taka społeczna misja – uśmiecha się. – A gdy przyszła pandemia, uznałam, że trzeba dorzucić trochę radośniejszego, choć przydatnego akcentu.
Na jej profilu pojawiło się mnóstwo filmików: od zdrowotnych po kulinarne. – Do współpracy zaprosiłam kobitki z mojego pokolenia– opowiada. – Każda z inną specjalizacją. I tak pojawił się pomysł internetowej telewizji.
To praca u podstaw, ale bardzo przyjemna
Silver TV to dziś zdecydowanie jej oczko w głowie. – Oddajemy szacunek kobietom z siwizną na głowie – powtarza. – Ja sama specjalnie nie farbuję włosów, by pokazać, że białe włosy to mój atut, potwierdzenie życiowego doświadczenia. Wiele razy dostała zdjęcia od oglądających ją pań, które ścięły się tak samo jak ona i już się nie farbują.
– Demonstracyjnie sfotografowałam się też w bieliźnie, by zabrać głos w sprawie body shamingu, czyli braku akceptacji dla ciała m.in. osób starszych. My seniorki też mamy prawo iść na plażę w kostiumie kąpielowym! Po tej akcji grupa kobiet na ulicy w Radzyminie otoczyła ją i nagrodziła oklaskami, dziękując za nagłośnienie sprawy.
Nagłaśnia to, co ważne dla jej generacji
Słynie nie tylko ze swoich akcji, ale i z życzliwości, bo chętnie przekazuje potrzebującym dary zdobywane od sponsorów. Motywuje też seniorki do zadbania o siebie, dobrostan psychiczny, ale także budżet. – Pokazuję sposoby na dorobienie do emerytury czy renty– mówi. – My, kobiety w pewnym wieku musimy się wspierać! Sama dałam twarz inicjatywie jednej z pań, która gotuje pyszności a dzięki temu przed ostatnimi świętami poszły od niej w świat litry żurku i nie tylko.
Chętnie oddaje czas antenowy pasjonatkom: od rękodzielniczek po fanki zdrowia. – Naprawdę możemy wiele dać światu, choć świat się od nas chce odwrócić – stwierdza. – Cieszę się, że kobiety, które mnie śledzą, coraz głośniej mówią o swoich oczekiwaniach, potrzebach. My nie jesteśmy przeźroczyste. My jesteśmy potrzebne!
