Joanna Koroniewska jest żoną Macieja Dowbora i synową Katarzyny Dowbor. Męża poznała na planie "M jak miłość", a teściowa stała się dla niej jak matka. Ma dwie córki, które kocha nad życie. Chociaż rodzina jest dla niej najważniejsza, to nie zapomina też o karierze. Ostatnio dubbingowała animację "Co w duszy gra". Prowadzi też popularny profil na Instagramie.
Niepoukładana, żywiołowa i za dużo gadam. Taka jestem – mówi o sobie. „Wariatka z ogromnym dystansem do siebie i zaraźliwym uśmiechem” – twierdzą natomiast znajomi Joanny Koroniewskiej (42). W dzieciństwie chciała zostać piosenkarką albo zakonnicą. Śmieje się, że szczęśliwie wybrała zawód, w którym może stać się i jedną, i drugą.
Przygodę z aktorstwem zaczęła w czasach licealnych, występując na toruńskiej amatorskiej scenie – Spiętym Teatrze Spinaczy. Ukończyła łódzką filmówkę. W życiu prywatnym los często nie był dla niej łaskawy. Dlatego bardzo ceni, że udało jej się zbudować cudowną rodzinę. Poza nią wszystko inne jest mało ważne.
Dzieciństwo Joanny Koroniewskiej w Toruniu
Urodziła się i dorastała w Toruniu. Mama wychowywała ją samotnie. Dużo pracowała. Żyły skromnie. – Szybko wydoroślałam – mówi Joanna. W wieku 11 lat sprzątała klatki schodowe i sprzedawała ubrania, by dołożyć się do domowego budżetu.
Śmierć matki wstrząsnęła aktorką
Jej ojciec Leszek Koroniewski odszedł, gdy miała 2 lata. Wyjechał do Niemiec, założył kolejną rodzinę. Nie utrzymują kontaktu. Miała 22 lata, kiedy jej mama Teresa przegrała walkę z rakiem piersi. – Była moją jedyną ostoją. To wciąż jest dla mnie bardzo ciężka strata – zdradza.
Macieja Dowbora poznała na planie „M jak miłość”
Męża Macieja Dowbora poznała na planie serialu „M jak miłość”. Przyjechał przeprowadzić z nią wywiad. Spóźnił się dwie godziny! Mieli wtedy po 24 lata i oboje byli w związkach. Jednak po tym pierwszym spotkaniu nie mogli o sobie zapomnieć. Odcięli się od przeszłości i zaczęli żyć razem. Mieli wzloty i upadki, ale do dziś są w sobie zakochani. Przez prawie 10 lat żyli w nieformalnym związku, pobrali się 26 grudnia 2014 roku.
Ich związek kwitnie. Mogą się o tym przekonać także widzowie, którzy śledzą social media lub kanał pary w serwisie Youtube. Koroniewska wraz z mężem Maciejem Dowborem prowadzą kanał wideo o nazwie „Dowbory be happy”.
Córki są dla Koroniewskiej najważniejsze
– Najważniejszą dla mnie rolą w życiu jest rola mamy, a potem wszystkie inne – twierdzi. Starsza córka Janina latem skończy 12 lat. Młodsza, Helena, niedawno świętowała 3. urodziny. Kilka miesięcy temu Joanna ujawniła, że do rodzicielstwa przeszła bardzo ciężką drogę. Sześć ciąż poroniła w trzecim miesiącu. – Ból był ogromny. Nie mogłam się pozbierać – opowiada.
Joanna Koroniewska pokochała dubbing – gdzie ją usłyszymy?
Serial, film, teatr… Jest jeszcze jedna dziedzina jej zawodu, którą uwielbia – dubbing. Użyczyła swojego głosu postaciom wielu kreskówek, m.in. „Garbi. Super bryka” i „Co w duszy gra”. Występowała też w Teatrze Polskiego Radia i nagrała audiobook „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.
Katarzyna Dowbor zastąpiła Koroniewskiej matkę
Straciła mamę, ale ma teściową, na którą zawsze może liczyć. – Nie wtrącam się i dlatego mamy takie dobre relacje – tłumaczy Katarzyna Dowbor. Do synowej zwraca się „córeczko”, a relacje pań wykraczają poza rodzinne zobowiązania. Przyjaźnią się. Joanna zawsze podkreśla, że w teściowej ceni poczucie humoru i dobre serce.
Joanna Koroniewska schudła i uświadamia, czym są zaburzenia odżywiania
Był czas, że nosiła trochę nadprogramowych kilogramów. Na szczęście, po nim zostały już tylko archiwalne fotografie. „Mam sporo zdjęć takich okrąglutkich, ale nastąpił u mnie syndrom wyparcia, nie pamiętam i nie zamierzam tego okresu pamiętać” – napisała na swoim Instagramie. Kilkanaście lat temu zdecydowała się przestawić na zdrowy tryb życia. Regularnie ćwiczy, uwielbia biegać. Kiedyś wydawało się jej, że „sportowa Joasia to oksymoron”, a teraz trudno jej się funkcjonuje bez aktywności fizycznej. Dzięki temu też bardzo schudła.
Pod swoimi zdjęciami widzi nie raz przykre komentarze: "anorektyczka", "okropnie pani wygląda", "to anoreksja". Dla aktorki to przekroczenie granic. "O ile z małego biustu i dużego nosa możemy sobie żartować, sama czasami to robię, o tyle z zaburzeń odżywiania, które są bardzo poważną chorobą, a w najcięższych przypadkach kończą się śmiercią, nigdy nie powinniśmy tego robić" – napisała na swoim Instagramie.
