Agnieszka Włodarczyk w lipcu urodziła syna Milana, którego ojcem jest jej partner Robert Karaś, triatlonista. To jednak nie koniec zmian w życiu aktorki. Niedawno z rodziną wyprowadziła się z kraju, ponieważ od polskiej zimy zdecydowanie woli ciepło i słońce. Dokąd wyjechała i kiedy planuje wrócić?
Agnieszka Włodarczyk (40) i Robert Karaś o wyjeździe z Polski myśleli już od dawna. Po tym, jak w zeszłym roku spędzili kilka miesięcy na indonezyjskiej wyspie, ta myśl zaprzątała im głowę… W egzotycznym klimacie aktorka mogła wtedy spokojnie przeżywać swój błogosławiony stan. Z dala od pandemii i jesiennej chandry. Po powrocie do Polski, urodziła w lipcu synka Milana, ale znowu nadeszła jesień i tęsknota za słońcem powróciła.
Kilka tygodni temu Agnieszka Włodarczyk i jej ukochany podjęli decyzję o wyprowadzce. Na dłużej. Wybór aktorki i sportowca padł na ulubiony przez gwiazdy kurort – Marbellę, położoną w południowym regionie Hiszpanii, w Andaluzji. Kilka dni temu oboje rodzice spakowali walizki, niezbędne rzeczy dla synka i wsiedli do samolotu. Wcześniej cała trójka zrobiła testy kontrolne, by mieć pewność, że są zdrowi. To była pierwsza podróż Milanka. Chłopczyk rośnie jak na drożdżach i podczas lotu nie sprawiał żadnych kłopotów.
Po wylądowaniu w słonecznej Marbelli, czekała na nich wynajęta willa z basenem. – W Hiszpanii Robert ma idealne warunki do treningu. Jest triatlonistą, mistrzem świata, a tam może biegać, jeździć rowerem i pływać cały rok w basenie, tuż pod domem. Podobnie Agnieszka. Może informować, co u nich słychać z każdego miejsca na świecie. Nic więc ich w Polsce nie trzymało – zdradza Rewii znajoma aktorki.
Jeszcze nie wiedzą, ile czasu spędzą w Hiszpanii. Jednak po pierwszych zachwytach można wywnioskować, że do kraju nie będą się spieszyć. – Morze, góry, odpowiednia temperatura. Dziś było 27 stopni. Idealnie! – napisała aktorka pod zdjęciem na tle zachodzącego słońca w Marbellii.
Pani Agnieszka przeszła ogromną metamorfozę. Z femme fatale łamiącej męskie serca, stała się i kochającą mamą, i czułą partnerką, cierpliwie czekającą na swojego ukochanego. Dojrzała, złagodniała, a kariera przestała być dla niej taka ważna. Wszystko przysłoniło macierzyństwo. – Jest moim absolutnym odkryciem! Jestem w nim na 100 procent i doceniam każdy dzień, który mogę spędzić z rodziną – napisała ze słonecznej Hiszpanii. Prawdziwa miłość i dziecko ją odmieniły. Teraz z troską dba o ognisko domowe.
