Kleszcze afrykańskie pojawiły się w Polsce i są znacznie groźniejsze od tych rodzimych! Jak je rozpoznać?
Kleszcz afrykański jest jeszcze bardziej niebezpieczny od naszego rodzimego gatunku
Fot. 123rf.com

Kleszcze afrykańskie pojawiły się w Polsce i są znacznie groźniejsze od tych rodzimych! Jak je rozpoznać?

Kleszcze afrykańskie dotarły do Polski, stając się nowym zagrożeniem. Te egzotyczne pajęczaki różnią się od rodzimych kleszczy i niosą ze sobą poważne ryzyko zdrowotne. Przeczytaj nasz artykuł, aby dowiedzieć się, jak je rozpoznać, jakie niebezpieczeństwa kryją i jak skutecznie się przed nimi chronić. Przygotuj się na letnie wyprawy, mając pełną wiedzę na temat tych nowych intruzów.

Wraz z nadejściem lata wzrasta ryzyko spotkania z kleszczami, które mogą zagrażać naszemu zdrowiu. W tym sezonie jednak sytuacja staje się bardziej niepokojąca z powodu nowego, egzotycznego zagrożenia, które pojawiło się na terenie Polski. Jakie są różnice między kleszczami afrykańskimi a rodzimymi, jak je rozpoznać i dlaczego powinniśmy być szczególnie ostrożni? W naszym artykule znajdziesz nie tylko odpowiedzi na te pytania, ale również praktyczne porady, jak chronić siebie i bliskich przed tym nowym niebezpieczeństwem. Dowiedzieć się więcej i bądź przygotowana na wszelkie niespodzianki, jakie mogą nas spotkać podczas letnich wypraw.

Kleszcze afrykańskie: czym się różnią od polskich i jak je rozpoznać?

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Silvia Ghesini (@silviaghesini)

W tym roku pojawiły się w Polsce groźniejsze niż rodzime – kleszcze afrykańskie. Zauważono je na Dolnym Śląsku. Od powszechnych w Polsce kleszczy odróżnia je wielkość i pasiaste odnóża. Po posiłku mogą mieć ponad centymetr średnicy. Naturalnie występują w Afryce Północnej, Azji Zachodniej i na południu Europy. Są aktywne od czerwca do października, preferują bowiem temperatury powyżej 22 st. C. W upalne dni zakopują się w ziemi, aby się ochłodzić. Niestety, są znacznie groźniejsze od zwykłych kleszczy. Przenoszą bowiem wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV). Wywołuje on ciężką gorączkę krwotoczną, którą charakteryzuje duża śmiertelność (10-60 proc.). Dlatego lepiej unikać spotkań z tymi obrzydliwymi pajęczakami.

Jeśli jednak dojdzie już do ataku, warto wiedzieć, że usuwa się je tak samo, jak zwykłe kleszcze (jak to zrobić poprawnie, przeczytasz dalej). Jeżeli później zaczniesz odczuwać objawy grypopodobne, koniecznie zgłoś się szybko do lekarza.

Uwaga! Ponieważ kleszcze afrykańskie są rzadkością w Polsce, naukowcy z Uniwersytetu  Warszawskiego zachęcają do wysyłania ich zdjęć przez stronę internetową (więcej informacji znajdziesz na: www.narodowekleszczobranie.pl).

Tyle, jeśli chodzi o kleszcze egzotyczne. Większy problem w Polsce wciąż stanowią bowiem nasze lokalne kleszcze. Jak się przed nimi chronić i co robić, gdy znajdziemy wbitego w skórę pajęczaka, dowiesz się z dalszej części tekstu.

Kleszcze afrykańskie: jaką chorobę powodują? Jak ją rozpoznać i leczyć?

Krymsko-kongijska gorączka krwotoczna (CCHFV, Crimean-Congo Hemorrhagic Fever Virus) jest wirusową chorobą odzwierzęcą przenoszoną głównie przez kleszcze afrykańskie z rodzaju Hyalomma. Jest to jedna z najgroźniejszych gorączek krwotocznych, o wysokiej śmiertelności sięgającej nawet do 40%.

Zakażenie następuje poprzez ukąszenie przez zakażonego kleszcza, bezpośredni kontakt z krwią lub tkankami zakażonych zwierząt (szczególnie podczas uboju), oraz przez kontakt z krwią zakażonych osób, co jest szczególnie niebezpieczne dla personelu medycznego i opiekunów.

Aby zapobiec zakażeniu, należy chronić się przed kleszczami poprzez noszenie odzieży ochronnej zakrywającej skórę, stosowanie repelentów odstraszających kleszcze oraz regularne sprawdzanie skóry i bezpieczne usuwanie kleszczy. Podczas pracy ze zwierzętami warto nosić rękawiczki i odzież ochronną oraz unikać bezpośredniego kontaktu z krwią i tkankami zwierząt w rejonach endemicznych. Personel medyczny powinien stosować środki ochrony osobistej (rękawiczki, maski, okulary ochronne) podczas kontaktu z pacjentami podejrzanymi o zakażenie, a także ściśle przestrzegać zasad higieny i procedur sterylizacji.

Leczenie CCHFV jest głównie objawowe i podtrzymujące, obejmujące nawadnianie dożylne, transfuzje krwi w przypadku ciężkich krwotoków oraz monitorowanie i leczenie zaburzeń elektrolitowych. W niektórych przypadkach stosuje się rybawirynę, która może być skuteczna, zwłaszcza jeśli podana jest we wczesnej fazie choroby. W przypadkach ciężkich może być konieczne leczenie na oddziale intensywnej terapii.

Osoby, które mogły mieć kontakt z wirusem, powinny być monitorowane pod kątem objawów przez 14 dni. W niektórych przypadkach, szczególnie wśród personelu medycznego, może być rozważane podanie rybawiryny jako profilaktyki poekspozycyjnej. Krymsko-kongijska gorączka krwotoczna jest poważną chorobą wymagającą szybkiej interwencji medycznej i odpowiednich środków zapobiegawczych w rejonach endemicznych.

Kleszcze afrykańskie: Co robić, żeby nie złapać kleszcza na spacerze?

Zastosowanie tych kilku zasad, zmniejszy ryzyko spotkania z kleszczem.

  • Unikaj rejonów, gdzie las przechodzi w łąkę z wysoką trawą oraz ciasno porośniętych obszarów wzdłuż ścieżek. Tam jest największe ryzyko spotkania kleszcza. Ale nie tylko. Pajęczaki te żerują również w parkach, placach zabaw, zwłaszcza jeśli trawniki nie są dokładnie koszone albo jeśli znajduje się tam dużo krzewów. 
  • Na spotkanie z pajęczakami narażamy się najbardziej rankiem i wieczorem. Rano wychodzą na żer zaraz po tym, jak zejdzie poranna rosa (w godz. 8-11). Potem, w godzinach południowych, mamy spadek aktywności, która znów wzrasta po południu i wieczorem (po godz. 16). Jeśli masz możliwość, unikaj więc wycieczek w tych porach.
  • Pamiętaj, żeby przed wyjściem na spacer po lesie zastosować środek odstraszający, tzw. repelent. Najmocniejsze i najskuteczniejsze zawierają substancję DEET, w stężeniu kilkunastu, kilkudziesięciu procent. W dużych stężeniach nie wolno jej stosować na skórę, tylko na ubranie i obuwie. Niższymi stężeniami można skropić ciało, ale po 2-3 godzinach powinno się preparat zmyć.
  • Wybierając się na wycieczkę, warto też się odpowiednio ubrać: długie nogawki i kryte buty utrudnią pajęczakowi szybką inwazję na naszą skórę. Mitem jest jakoby kleszcze nie lubiły białego koloru. Są ślepe, ale na jasnym ubraniu łatwiej je dostrzec i je usunąć.
  • Po powrocie do domu, należy natomiast wszystko zdjąć i wytrzepać ubranie. Samemu zaś dobrze jest się wykąpać. Warto także „przeskanować” siebie, auto i psią sierść rolką z klejem do czyszczenia ubrań.

Uwaga! Kleszcze najczęściej wkłuwają się w skórę pod kolanami, w pachach, pachwinach, w zgięciach łokci, za uszami, pod biustem. Słowem – w miejsca najcieplejsze na ciele. Z powodu nieco wyższej temperatury ciała kleszcze częściej wybierają też kobiety i dzieci. Najnowsze badania udowodniły, że pajęczaki te przyciąga również pole elektromagnetyczne wytwarzane przez smartfony. Lepiej więc nie zabierać telefonów na wycieczkę na łono natury.

Kleszcze afrykańskie: gdzie występują?

Ze statystyk wynika, że w miastach żyje obecnie czterokrotnie więcej kleszczy zainfekowanych bakteriami i wirusami niż w lasach! Kleszcze mogą mieszkać nawet w budynkach. Jeden z gatunków tego pajęczaka – obrzeżek gołębień żyje tam, gdzie są ptaki, np. na strychu, w kurniku. Gdy traci swoich naturalnych żywicieli (bo np. ktoś likwiduje kurnik), obrzeżek może przenieść się do mieszkania. Wtedy w ciągu dnia ukrywa się, a atakuje nocą. Niestety, podobnie jak kleszcz pospolity – obrzeżek także przenosi krętki boreliozy! 

Kleszcze afrykańskie: Jak się pozbyć kleszczy z ogrodu?

Działki i przydomowe ogródki nie są niestety wolne od kleszczy. Dlatego i tam warto uważać. Jeśli zauważyłaś, że twoim ogródku pojawiły się te pajęczaki, posadź rośliny, które je odstraszą

  • Numerem jeden jest kocimiętka Faassena. Ta niewysoka, dorastająca do 40 cm bylina, o lekko pokładających się pędach ozdobi twój ogród kwiatami podobnymi do lawendy (kwitnie od lipca do września). Zawarty w kwiatostanach kocimiętki neptalakton ma aromat, który bardzo skutecznie odstrasza kleszcze.
  • Numer dwa to rozmaryn lekarski. Jego zapach skutecznie odstrasza zarówno kleszcze, jak i komary. Roślina ta najlepiej czuje się w słonecznym stanowisku, na glebie przepuszczalnej, łatwo się nagrzewającej o obojętnym pH.
  • Pierwszą trójkę zamyka lawenda. Zawiera ona olejek eteryczny, którego głównymi składnikamisą m.in. octan linalolu, linalol czy ocymeny – związki, których nie tolerują kleszcze, muchy i komary. Warto mieć tę roślinę w swoim ogrodzie. Lawenda wąskolistna preferuje stanowisko słoneczne, z lekką, dobrze zdrenowaną, zasadową glebą. 

Kleszcze nie lubią również zapachu, np. wrotyczu, złocienia dalmatyńskiego, clematisu.

Kleszcze afrykańskie: co robić gdy się wkłuje?

Pamiętaj, że odpowiednia technika usunięcie kleszcza zmniejszy ryzyko zakażenia boreliozą i innymi chorobami odkleszczowymi (np. odkleszczowym zapaleniem mózgu). Kleszcza chwytamy np. pęsetą, tuż przy skórze, i zdecydowanym ruchem wyciągamy ku górze. Można też użyć specjalnej kleszczkarty lub pompki, które są do nabycia w aptekach. Potem dezynfekujemy miejsce żerowania.

Nigdy nie smarujemy kleszcza benzyną czy tłuszczem. Nie przypalamy, nie zgniatamy. Tak potraktowany kleszcz może zwymiotować i wraz z treścią jego układu pokarmowego do krwi mogą dostać się krętki boreliozy. Lepiej nie smarować kleszcza olejkiem miętowym. Pajęczaki polane olejkiem w panice próbują wydostać się z miejsca, w które się wgryzły. Ale mogą wtedy zostawić więcej śliny z zarazkami.

Uwaga! Ważne jest, byśmy kleszcza nie chwytali za wysoko, szczególnie jeżeli jest wypełniony krwią, tylko złapali go tuż przy skórze.

Jak rozpoznać boreliozę?

Najbardziej charakterystyczny objaw zakażenia boreliozą to rumień wędrujący. Niestety, występuje on tylko u ok. 70-80 proc. chorych. Pojawia się najczęściej w miejscu wkłucia kleszcza, po 3-30 dniach. Typowy rumień wygląda jak plama i szybko się powiększa, wykazując przy tym przejaśnienie w środku. Ma co najmniej 5 cm średnicy. Warto obrysować obwód plamy długopisem i zobaczyć za kilka dni, czy się powiększył. Rumień wędrujący charakterystyczny dla boreliozy to ten, który się zwiększa. Jeśli nie powiększa się lub pojawi się szybko – w czasie krótszym niż 2 dni od ukłucia – to raczej nie jest to borelioza. O zakażeniu tą chorobą świadczą również objawy grypopodobne, czyli bóle mięśni, osłabienie, gorączka.

Uwaga! Jeśli badania krwi (test ELISA) potwierdzą boreliozę, konieczne będzie zażycie antybiotyków. Po 3-4 tygodniach powinnaś być całkowicie zdrowa.

 

Czytaj więcej