Zastosowanie kilku zabiegów medycyny estetycznej, np. wypełniaczy i laserów, może dać o wiele lepsze rezultaty niż zabieg pojedynczy. Takie połączenia, to prawdziwa sztuka w medycynie estetycznej. O tym, jak umiejętnie ułożyć indywidualny plan odmładzania – mówi dr Anna Piwek-Laskowska z warszawskiego gabinetu Time Clinic.
Terapie łączone to podejście holistyczne – mówi dr Anna Piwek-Laskowska z warszawskiego gabinetu Time Clinic. – Polegają na zastosowaniu kilku różnych technik: np. ostrzykiwań połączonych z działaniem urządzeń i laserów. Pozwalają osiągnąć dużo bardziej spektakularne efekty niż pojedyncze zabiegi, ale sztuka ich łączenia powinna się wiązać z dużym doświadczeniem ze strony lekarza: znajomości sprzętów i wypełniaczy.
W mojej praktyce staram się nie stosować zbyt wielu zabiegów przy jednej wizycie. Uważam, że lepsze jest rozpisanie indywidualnego planu odmładzania, co pozwala uzyskać pożądany efekt w sposób bezpieczny dla pacjenta. Bardzo ważna jest w nim kolejność zabiegów oraz ich odpowiedni dobór w zależności od potrzeb skóry pacjenta.
Na przykład, jeśli ktoś ma wyraźnie osłabioną skórę okolicy powiek, zanim wykonam zabieg z kwasu hialuronowego, muszę najpierw napiąć skórę laserowo, następnie ją wzmocnić kolagenem i odżywić, a dopiero na końcu wykonać nawilżanie kwasem hialuronowym. Samo podanie kwasu nie da oczekiwanego przez pacjenta efektu, a nawet może zaszkodzić. Łącząc pewne zabiegi, można znacznie poprawić skuteczność ich działania. Dzieje się tak w przypadku laserów, które dobrze działają tylko na mocno nawilżoną skórę.
Przed wykonaniem zabiegu laserem stosuję więc mezoterapię mającą na celu nawilżenie tkanek. Laserów i innych urządzeń nie łączy się z wypełniaczami, bo drugi zabieg może zniszczyć działanie tego pierwszego. Najpierw stosujemy zabiegi z wykorzystaniem urządzeń, a dopiero potem zalecam ostrzyknięcia."
